Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdywracałdodomu,zostałodtyłuuderzonywgłowętępym
narzędziem.ArtykułyKomarowabyłyszerokoznanewRiazaniu,nasz
redakcyjnykolegaspecjalizowałsięwostatnichlatach
wdziennikarstwieśledczym.Częśćjegonajnowszychtekstów
dotyczyładziałalnościlokalnycholigarchów.
NocąwszystkieosiedlamieszkanioweRiazaniawyglądająniemal
identycznie.Podobieństwanadająimzapadająceciemności,wktórych
możnadokonaćbezprzeszkódzabójstwadowolnejosobyiuciec
niezauważeniezmiejscazbrodni,nieponoszącżadnychkonsekwencji.
Wdniu4listopada,dzieńpousiłowaniuzamachu,poraniejest
jeszczezbytpóźna,alenapodriazańskimosiedluDaszkowo--
Piesocznojeniewielewidać.Możnaodnieśćwrażenie,żetadzielnica
wogólenieistnieje.UlicęZubkowa,tamtejszyodpowiednik
nowojorskiegoBroadwayu,możnajedyniewyczuć,takbardzojest
pogrążonawmrokachnieistnienia.Stojącnaniej,domyślaszsię
jedynie,żegdzieśwpobliżumieszkająludzie.Właśnietutajmasz
największeszansenadokonaniepomyślnegoataku.
PodążamypoomackuzaWalentinąKomarową,matkąMichaiła,
któranadalniemożesięotrząsnąćzszokupotym,cosięwydarzyło.
Madwóchsynów.Młodszy,Dima,madopiero20lat,alejestjuż
obiecującympiłkarzem.Starszy,Michaił,„wdałsięwbabcię”,
wyjaśniaWalentinapoczęścizdumą,poczęścizobawą.
Onatakżewaliłaprawdęprostozmostu.Przeżyławojnę,ale
nadalwalczy,chociażskończyłajużosiemdziesiątlat.Niepoddajesię,
mimożezostałabezgroszaprzyduszy.Miszajesttakijakona.Ile
razygoprosiłam:„Nieróbtego,synku.Zostawich,niechsobieżyją
wspokoju,jakimyżyjemy”.Wpracywszyscyzgodni:zobaczysz,
mówią,tosiękiedyśźleskończy.
Docieramynamiejsce,otowejściedoklatkischodowejnumer14.
WłaśnienatychstopniachczekałonaMichaiładwóchoprychów
wczarnychwełnianychczapkachiskórzanychkurtkachtegosamego