Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
muszęczytaćtrzyrazy,ponieważcałyczasmamprzedoczamiojca.
[MążRaisyMazepyzmarłniedługoprzedopisanymi
wydarzeniami].
OnnapewnoniecierpiałpróbowałamnieuspokoićTotrwało
tylkochwilę.Szedł,bycięzobaczyć.Porozmawiajmymożeoksiążce.
Wiesz,Aniupowiedziałamnastroniestosiedemdziesiątej
dziewiątejtrafiłamnadewizę,któranaprawdęmnieporuszyła.Była
takaswojska,takarosyjska.
Zacytowałamnawet:„Whistoriikażdegonarodunastająokresy
pijaństwa.Musiszjeprzeżyć,choćpodczasnichtaknaprawdęnie
żyjesz”.
Och,mamopowtórzyłazaznaczmitenfragment,nie
zapomnij.
Zapytałamcórkę,czywie,ktomożebyćautoremowejdewizy.
Odpowiedziała,żenapisałaznanarosyjskapoetkaNadieżdaTeffi.
Potemdodałajeszcze:
Odezwęsiędociebiejutro,mamo.
Miaładobryhumor.Amożewcalegoniemiała,tylkoudawała,
byniepopsućminastroju.Zawszesięoniązamartwiałam.Odbyłyśmy
poważnąrozmowęnamomentprzedtym,nimposzłamdoszpitala.
PrzygotowywałaartykułnatematCzeczenii,ajabłagałamją,
byzachowałaostrożność.Pamiętam,coodpowiedziała:
Wiemprzecież,żemieczDamoklesawisinieustannienadmoją
głową.Wiem,aleniezamierzamsiępoddać.
RaisaMazepa(matkaAnnyPolitkowskiej),
„Nowajagazieta”,23października2006roku