Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żetomiędzymiastowaiżektośdopytujeowynikwalki.Odrazu
wiedziałem,żetenbiałypięściarzniebyłżadnymamatoremzLong
Island.Przywieźligotutajzinnejczęścikraju”.Cusbyłwściekły,
zfuriązatopiłprawąpięśćwlewejdłoni.„Takiebłędyzdarzająmisię
naprawdęrzadko!”
Cusbyłgotówuczyćboksowaniadosłowniekażdego.Pewnegorazu
szkoliłnawetkilkatancerekegzotycznych,pokazywałimpodstawowe
ruchybokserskienapotrzebynowegoshow,wktórymmiały
występować.PoczątkowojednakCustrenowałzawodników
głuchoniemych,wtamtychmniejpolityczniepoprawnychczasach
nazywanych„głąbami”.Cuswychodziłzzałożenia,żeświetnie
rozwiniętyzmysłwzrokubędzieichdodatkowymatutem.„Wzrokjest
najważniejsząbroniąpięściarza,agłąbyznacznielepiejodnas
intepretująto,cowidzą,ibłyskawicznienatoreagują.Dostrzegają
najróżniejszedrobnesygnały,którezwiastują,żezarazzostanie
wyprowadzonycios.Bardzotrudnojestichprzeztotrafić”,mówił
Cus.Abymócznimipracować,opanowałnawetjęzykmigowy.
Miałemokazjęobserwować,jaksięnimposługiwał.Było
towyjątkowodziwne,bomigałjakośtakszybkoiintensywnie,niemal
agresywnie.Wyglądał,jakbyboksował.Potrafiłtakżeczytaćzruchu
warg.Przydałomusięto,bogdygopoznałem,byłjużniemalgłuchy.
Mawiałwtedydomnie:„Czekaj,niechnaciebiespojrzę.Dobra,teraz
możeszmówić”.Opowiadał,żepotrafispojrzećnadrugąstronęringu
izobaczyć,cotrenerrywalamówiswojemuzawodnikowi,oczywiście
podwarunkiem,żeniejestdoniegoustawionyplecami.
Cusdotegostopniazasłynąłswojąpracązgłuchoniemymi
pięściarzami,żewbokserskimświatkuzaczętonazywaćgoGłąbem
D’Amato.OgólniejednakCusciąglenieprzebiłsięjeszczewtej
branży.W1942roku,posześciulatachprowadzeniaGramercy,dostał
powołaniedowojska.Zanimwogólezałożyłmundur,zaprowadził
wswoimżyciusurowąsamodyscyplinę.WrozmowiezGayem
Talese’emstwierdził:„Dowojskaszedłemgotowynaśmierć”,moim
zdaniemjednakdoskonalewiedział,żezpowoduniesprawnegooka
nigdynietrafinafront.Mimotozacząłpoddawaćswojeciałociężkim
próbom,żebybyćgotowymnawszelkieewentualności.Zaczął
odspanianapodłodzewklubie.Jużwcześniejmniejwięcejcodrugi
dzieńsypiałnałóżkupolowymwswoimgabinecie,więcniebyło
toznówjakieświelkiewyrzeczenie.Potemzacząłjednaknastawiać
sobiebudziknalosowegodzinywśrodkunocy,żebybezwzględu
naporęzawszebudzićsięświeżymiwypoczętym.Wychodziłteż