Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wpensjonaciebyłazupełniepusta.Idaskrzywiłasię
zniesmakiemnawidokprzykurzonychtrofeów
myśliwskichwiszącychnadstolikami,jednakdoskonale
zdawałasobiesprawę,żeniczegolepszegoniemożesię
spodziewać.Kiczowatywystrójsali,kryształowe
staromodneżyrandoleorazpozłacanekrzesła
zbordowymiobiciaminiekojarzyłysięzluksusowymi
filmowymibankietami,doktórychsięniegdyś
przyzwyczaiła.PodczasgdyKlaraiJustynapodeszły
dobufetu,bynałożyćsobiesolidneporcjekarpia
ipierogówzgrzybami,Idaprzechadzałasięposali,
powracającmyślamidodawnychczasów.
Paradoksjejżyciapolegałnatym,żebyłoono
lustrzanymprzeciwieństwemżyciazwyczajnych
śmiertelników.SzaradlainnychcodziennośćIdzie
upływałanaplaniefilmowym,nabankietach,premierach
wieczniewświetlereflektorów.Tempozwalniałozawsze
wokresieświąt,którewszyscyspędzaliwtowarzystwie
rodzinyatejPołanieckaniezdążyłasiędorobić.Nie
licząctychkrótkichchwilszczęściazMarcinem,
odopuszczeniadomurodzicówdzieleniewieczorów
zJustynąplasowałosięwjejżyciunajbliżejrodzinnej,
sielskiejatmosfery.IoileIdamogłatojeszczejakoś
przeżyć
...ups,toznaczy
zdzierżyć
,todlaJustyny
towarzystwowyłączniejednegoduchamusiałobyćnie
ladaciosem,nawetjeślitaksięskładało,żeduchembyła
jednaznajwiększychswegoczasugwiazdkina.
Rzeczywiście,Justynacieszyłasię,mogącspędzić
Wigilięwtowarzystwiekogośżywego.Odkądprzyznała
sięrodzicomdoswojegodaru,czuła,żeniejestjużunich
milewidziana.Nigdyniepowiedzielijejtegowprost,ale
daliwyraźniedozrozumienia,żewolelibykochać
naodległość.JustynausiadłanaprzeciwkoKlary,znad