Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdyzbliżalisiędoceluswejwędrówki,Norgalrzuciłściszonym
głosem:
Zmieniłemzdanie.Możejednakalchemianiejesttakcałkiem
beznadziejna?
Rothannazaśmiałasięszczerze,odrzucającgłowędotyłu.
Alchemiaopierasięnawszystkichinnychszkołachmagii
iwpewnymzakresiejesymuluje.Naprawdęwielkimistrztejsztuki
możebyćprawdziwieniepokonany!
Cotamzrobiłaś?Jaktegodokonałaś?Zprzyjaciółzamienili
sięwśmiertelnychwrogów!
Toprostesztuczkidladobregoalchemika.Odrobinaantyma-
gicznegoproszku,abynieczepiałysięmnieichprostackieczary.
ApotemprostamgiełkaInTurbido.Urokzamętu.Iwystarczyło,by
skoczylisobiedogardeł.Nabardziejdoświadczonychmagówtakła-
twobytojednakniezadziałało!wyczuleninazmianywsiatce
rzeczywistości.Alenakażdegosposoby.Imsamjesteśnawyż-
szympoziomie,tymlepszemumagowisprostasz.
Rothgarbysięniedałnabrać?
On?Tylkonamagięcycków…chichotałGniew.
Oj,nienatakieprostesztuczki.Upraktykującychmagów
zlatamiwyrabiasiępewnaodporność,azarazemwyczulenie
namagię.Fizyczniewyczuwają,nawetbardzosubtelną.
Wprowadziłagodosalki,wktórejczekalijużnanichjejdawni
koledzy,dwóchstarszychnauczycieliakademickich,zktórychjeden
byłgoblinem,adrugipółczłowiekiem,półtrollem.
Norgalrozglądnąłsięniepewniepociemnawympomieszczeniu
izociąganiempodszedłdostołu,zaktórymsiedzielimagowie.Wie-
dział,żeczekagotest,dlategodałosobieznaćlekkistres,mimoże
faktycznienaprzebiegprzesłuchanianiemógłmiećżadnegoświado-
megowpływu.
Witajcie,kochani.OtomójpodopiecznyNorgal,októrym
wamtyleopowiadałam.Rothannauśmiechnęłasiępromiennie
itymrazemjejuśmiechnareszciewydawałsięszczery.