Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nixon!Czynaprawdężadenzwasniepotrafigraćwpokera?!
Wchodzędopokojuwidealnymmomencie,byoznajmić:
Japotrafię.
Głowywszystkichodwracająsięwmoimkierunku.Staruszkowie
krzyczązuciechy,apanEmanuelwstajezkrzesłaiwiwatuje
najgłośniej,machającnadgłowądrewnianąlaską.Nixoniochroniarz
zpubujakojedyninieciesząsięnamójwidok.Zatooszołomiona
Madiepatrzynamnie,pochylającsięnadstołemztalerzemwdłoni.
JejoczyprzesuwająsięzemnienaLogana.Prostujesięimrużyoczy.
Cowyturobicie?
PomiędzymnieaLoganawciskasięCallyizarzucanamramiona
naszyje.
Jaichzaprosiłaminformujezdumą.
Domojegodomu?
Twojababciamizawszepowtarza,bymczułasiętujakusiebie
odcinasię,poczympytającospoglądanababcięMadie.Prawda,
babciu?
Ależoczywiście!zapewniaNancy,wstajączfotela,iidzie
wnasząstronęzuradowanąminą.ObiezMadieodzawszejesteście
moimiwnuczkami.Aletentutajtomójulubieniec!Ujmujewdłonie
mojątwarzitarmosipoliczki.Parskamśmiechem.Mimożewykręca
mitwarzjakmałemudziecku,wiem,żetoczułygest.Nagle
ostrzegawczokiwanamniepalcem.Oberwieszpogłowiezato,
żetakrzadkomnieodwiedzasz!Chcęciętuwidziećcodziennie!
Sekundępóźniejstaruszkaznówszerokosięuśmiecha,kiedy
spoglądanaLogana.Tenzatostoizrozdziawionymiustami,
przytłoczonytym,cosiędzieje.Widzę,żekogośprzyprowadziłeś!
DaviswyrywasięzchwilowegootumanieniaipodajeNancydłoń.
Dzieńdobry,jestemLo…
LoganieDavisie,niewygłupiajsię.Śmiejesięzniego