Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zpewnościąbyśmysiędowiedzieli.
Skorojestcałyizdrów,tocomogłosięwydarzyć?Odkiedy
poznałaPaula,bałsiękogokolwiekpokochać.Odśmiercijegożony
minęłoprawiesiedemlatiprzezcałytenczastrzymałswojeserce
wryzach…dotejpory.Możezmieniłzdanie…Kateodwróciłasię
ipopatrzyłanaMuriel.Przezściśniętegardłozapytała:
Ajeślisięrozmyślił?
Cozapomysł!wykrzyknęłaprzyjaciółka.Onciękocha.
Wiem…jednaktrudnomusiępogodzić…nowiesz,zmoim
lataniemistratążony.
Tojużdalekozanim.WgłosieMurielpobrzmiewałasztuczna
wesołość.Wszystkoprzezokropnąpogodę.Zaoknemniemal
zamieć.
Mówiłaś,żekościółpękawszwach.Wszyscyinnijakośdotarli.
Katechodziłatamizpowrotem.Odrobinaśnieguiwiatrunie
stanęłybymunaprzeszkodzie.
Napewnospóźniasięzkonkretnegopowodu.Murielrzuciła
okiemnazegar.Majeszczechwilę.
Powinientubyćodpółgodziny.Katesłyszałaswójostryton
ibyłazła,żedałaposobiepoznaćswojeprzygnębienie.Złożyładłonie
izrobiłagłębokiwdech.Zamiastsięuspokoić,powróciłamyślami
doślubuzRichardemtrzylatatemu,któryodwołałazaledwietydzień
przedwyznaczonądatą.Skorosamatakpostąpiła,dlaczegoniemiałby
zrobićtegoPaul?Ludzieczęstozmieniajązdanie.Aleonmniekocha.
Przecieżwiem.
Otworzyłysiędrzwi.DośrodkaweszłymatkaMuriel,Helen,
atakżeSassa,sąsiadkaPaulairdzennamieszkankaAlaski.Sassa
powolizbliżyłasiędoKatezzarumienionązprzejęciatwarzą.
Przycisnęłapulchnedłoniedojejpoliczków.
Jakapiękna!
HelentakżeobrzuciłaKatespojrzeniem.