Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niemarzeczy,doktórejczłowieksięnieprzyzwyczai,takteżidotego
sięprzyzwyczaiłem.Jużpracowałemjakmułroboczy.Rodzicenic
otymniewiedzieli.Cóżbymipomogli?Mielibytylkozmartwienie,
ategowolałemomijać.
Popewnymczasiezostałemprzeniesionyna„Abbruchstelle”17
rozbiórkadomówbratzostałnatejsamejplacówcewdalszym
ciągu.PracowałemwięcodtejchwilinaTwardej10wghecie.
Pierwszekilkadnipracowałemnadole,czyszcząccegłyiustawiając
wkozłypo200cegieł.Skóramojamizłaziła,ręcemiałemobtarte
zeskóry,nosiłemwięcrękawiczkiskórzane,któremusiałemzmieniać
cotydzień.Wtymcelukupiłemcałytuzinstarychrękawiczek.
Pewnegodniazostałemzawołanyprzezgrupowegoisekcyjnego
KapłanaiKępińskiego18.Powiedzielimi,żebędęoddzisiajpracował
nagórze,powiedziałem,żejanigdytegonieczyniłemiżenapewno
nieuradzętego.Niepomogłyżadneprotesty,oniprzecieżtylko
czekali,bymnielubkogoinnegowyrzucićiprzyjąćinnegoamanta
zaforsę.Zrezygnowałemzoporuiudałemsięnamur.
Rozbiórkabyłaprzeznaczonanaprodukcjęcegieł,adomy
dorozbiórkibyłyte,cowroku[ię]39byłyspalone.Ztegopowodu
domy,araczejnory,stojąctakdługonadeszczu,stałysiębardzosłabe
icegłybyłyłamliwe.Gdysięstałonamurze,tonajmniejszeuderzenie
wprawiałowwahadłowyruchmuru.Gdyczłowiekusiadłpierwszyraz
natakimmurze,doznawałonuczucia,żemurladachwilarunie.Tak
więcijausiadłem,bostaćsięstraszniebałem,agdysięsiedzi,
tojeszczetembardziejodczuwasięwahadłoweruchymuru.
Cojaprzecierpiałemwciągutegodnia,jesttrudnedoopisania.
Spoglądałemcopięćminutnazegarek,czyjużnareszciebędęmógł
zejść,alegdysobieuświadomiłem,żezejściejesttakieegzotyczne,
tomniedreszczeprzechodziły.Zejścieskładałosięzmałejdrabinki
iróżnychsposobów,jaknaprzykładliny,deskiitp.Niemcyniemieli
zamiarudaćnampomocniczedrabinylubteżrusztowania.Takwięc
wpierwszymdniusiedziałemna„konika”ipodawałemcegły
dorynny.Dwiedeskibyływrynnie[słowonieczytelne]izestawione
wtensposób,żepołożonacegłazjeżdżałanadół.Alewszystkie
koszmaryżycioweprzecieżmusząminąć,takteżitominęło.
Nadrugidzieńkazanomijużstanąć.Stałem,trzymającsięrynny.
Strachmnieogarniał,gdyspojrzałemnadółztrzeciegopiętra,alenic
przecieżniebyłopozagołejspalonejściany.