Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jużichtamniema.Przeniosłamjegdzieindziej,skądichnie
możewycofać.Natwoimoficjalnymrachunkuzostałodziesięćkoron.
–StaryKiełbaskarobiłtammięsozludzi–rzuciłemwciszę.
Minazmarszczyłabrwi.Niewyglądałanazaskoczonączy
zszokowaną.
–Niebyłpierwszy,aniostatni.Niewielejestprawdziwego
jedzenia,aludzidużo.KażdegodniawPradzezostajezabitychlub
giniebezwieściokołostuosóbipołowaznichkończynarożnie.Dla
Bezpieczeństwatoniemaznaczenia,jeśliniesąoniconajmniej
zpoziomuS.Takpoprostujest.–Wydęładolnąwargę,corobiło
wrażenie,żechoćnibyjejtoniedotyczy,tojednakniedokońcajej
topasuje.
–Jateżtorazzjadłem–powiedziałempochwili.
–Jadłeśgorszerzeczy.–Machnęłaręką,apotemzrobiłato,czego
sięniespodziewałem.Spojrzałanamniezlekkimrozmarzeniem
ipowiedziała:
–Wykonujemytępracęzadarmo.Bardzominatymzależy.Będę
cipłaciłazeswoichpieniędzy.
–Myślałem,żezadarmotonawetsięnieprzywitasz.
–Niegadajgłupotiidźspać.Tobędziedługidzień–oświadczyła.
***
MieszkanieMinymiałosiedempokoi,zczegotrzynawyższym
piętrze.Jaspałemwjednymznich.Nieposiadałemzbytwielurzeczy.
Właściwietylkoubraniaikilkasztukbroni.Itowszystko.Jeśliczegoś
potrzebowałem,poprostupożyczałemodMiny.Początkowo
pomieszkiwałemuniejtylkozpowodupierwszejroboty,doktórej
mnienajęła,apotempoprostumniesobiezostawiła,amnie
toodpowiadało.Pozatymbardzoczęstoniebyłojejwdomu.Miała
oficjalnebiurooddaloneopięćstacjiU-metra,gdziezwykle