Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bronipalnej,matkaupada.Rzuciłamsię,żebychwycićdziecko.
Tatonigdynamniepowiedział,jakskończyłasiętahistoria.Nie
mieliśmyradiaanitelewizji,więcmożesamnigdysięniedowiedział,
cosięstało.Pamiętam,żeostatniąrzeczą,jakąnampowiedział,było:
Następnymrazemtomożemybyćmy.
Tesłowagłębokozapadłymiwpamięć.Odzywałysięechem
wcykaniuświerszczy,wchlupociebrzoskwińwpadających
doszklanegosłoja,wmetalicznymbrzękuczyszczonychSKS-ów.
Słyszałamjekażdegoranka,gdyprzechodziłamobokwagonu
izatrzymywałamsięprzykępkachgwiazdnicyiostrożnia,rosnących
tam,gdzieTylerzakopałkarabin.Długopotym,jaktatozapomniał
oobjawieniuuIzajasza,amatkaznówwkładaładolodówki
plastikowebutelkimlekaWesternFamily2%,jawciążmiałam
wpamięciWeaverów.
Byłaprawiepiątarano.
Wróciłamdopokojuzgłowąpełnącykaniaświerszczy
iwystrzałów.Audreychrapałanadolnymłóżku.Słyszałamniskie,
zadowolonepomrukiwanie,którezachęcałomnie,bymzrobiła
tosamo.Zamiasttegowspięłamsięnaswojełóżko,usiadłam
potureckuipatrzyłamprzezokno.Minęłapiąta.Potemszósta.
Osiódmejpojawiłasiębabcia,widziałam,jakchodzitam
izpowrotemposwoimpatio,odwracającsięcokilkachwilkugórze,
wstronęnaszegodomu.Potemwsiedlizdziadkiemdosamochodu
iodjechalikuszosie.
Gdysamochódzniknął,wyszłamzłóżkaizjadłammiskęotrębów
zwodą.NazewnątrzpowitałamniekozaLuke’a,Kamikadze.
Podrodzedooborypodgryzałamikoszulę.Minęłamgokarta,którego
Richardbudowałzestarejkosiarki.Nakarmiłamświnie,napełniłam
korytosianemizaprowadziłamkoniedziadkananowepastwisko.
Kiedyskończyłam,wspięłamsięnawagonispojrzałamkudolinie.
Łatwobyłoudawać,żewagonsięporusza,odjeżdżazdużą
prędkością,żewkażdejchwilidolinamożezniknąćzamoimi
plecami.Nierazcałymigodzinamibawiłamsię,wyobrażająctosobie,
aledzisiajrolkazfilmemjakośniechciałasięuruchomić.
Odwróciłamwzrokodpóliskierowałamgokuzachodowi,kuGórze.
Księżniczkazawszenajjaśniejświeciławiosną,tużpotym,jak
drzewaiglastewyłaniałysięspodśniegu,aichciemnozieloneigły
wydawałysięniemalczarnenatleciemnychbrązówziemiikory.