Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niedalekowybudowanonowydomwczasowyzprawdziwego
zdarzenia,zplażą,pomostemiwogóle.Ludziewciążprzyjeżdżają,ale
tojużnapewnonietocokiedyś,gdydziałałfunduszwczasów
pracowniczych.Uniosłafiliżankędoustiupiładużyłykkawy.
WDobrowolidotejporymieszkamójojciec,którywlatach
osiemdziesiątychbyłtamkomendantemgminnegokomisariatu
milicji.Uśmiechnęłasięnawidokjegozdziwionejminy.Niedaleko
padajabłko,nie?Oczywiścieojciecjestjużoddawnanaemeryturze,
mieszkasamwdużymdomu,bomamawyprowadziłasięodniego
wielelattemu.WDobrowolimiałamjeszczewujka,niejakiego
Sobczyka,aledwalatatemuwypadłzłódki,kiedywracałpopijaku
zrybackiejszopymojegoojcaisięutopił.Jatamrzadkojeżdżę,nigdy
mnietamnieciągnęło,wspomnieniamamraczejkiepskie,więcnie
nazwałabymtegomiejscautraconymrajemdzieciństwa.Upiła
kolejnyłyk.Itotylejeżelichodziomiejsceakcji.
Odwróciłasięodoknaipostawiłapustąfiliżankęnastoliku.
Usiadłaipochylającsiękumężczyźnie,naglechwyciłagozarękę.
Dłońmiałaprzyjemniechłodnąiniewiarygodniedelikatną.
Wernerszepnęła,aonpoczuł,żedreszczprzechodzi
mupocałymciele.Wysłuchajmnie,proszę.Tylkotyle.
Oddałjejuściskipowiedziałcicho:
Wiesz,żecinieodmówię.
Miałwrażenie,żedelikatniesięzarumieniła.
Tobyłowiosnąosiemdziesiątegoszóstegozaczęła,wysuwając
delikatniepalcezjegodłoni.Jamiałamwtedydziesięćlat,aleznam
historięzopowieściizmilicyjnychakt,przynajmniejtego,
coponichprzetrwało.Obokośrodkawypoczynkowego,którypowstał
chybawlatachsześćdziesiątych,komuniścimniejwięcejwtym
samymczasiewybudowaliwillę,gdziewypoczywalicoważniejsi
towarzyszezrodzinami.Zwyczajniludzieniemielitamwstępu,
dlategonazywaliśmytendom„pałacem”.Itamwłaśnie,podtym