Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
toprzyznamsiępanu,niesądzę,abydorównałakiedymatce,jeżeli
miwolnotopowiedziećbezurażeniapańskichnazbytżywychuczuć.
WolęurodępannySwann,alepodziwiamteżniezmierniejej
matkę;chodzęnaspacerdoLaskujedyniewnadzieiujrzeniajej.
Ależmuszęimtopowiedzieć,pochlebitoimniezmiernie.
WymawiająctesłowapandeNorpoisbyłnakilkasekundjeszcze
wpołożeniuwszystkichosób,które,słyszącmniemówiącego
oSwanniejakooczłowiekuinteligentnym,ojegoojcujako
oszanownymfinansiście,ojegodomujakoopięknymdomu,mogą
myśleć,żejamówiłbymrówniechętnieoinnymczłowiekurównie
inteligentnym,oinnychfinansistachrównieszanownychioinnym
domurówniepięknym;tojestchwila,wktórejczłowiekzdrowy
naumyśle,arozmawiającyzwariatemniespostrzegłjeszcze,
żetowariat.PandeNorpoiswiedział,żezupełnienaturalnąrzecząjest
przyjemnośćoglądaniapięknychkobiet;żegrzeczniejest,kiedyktoś
mówizzapałemojednejztychkobiet,udawać,żesięwierzy,ten
ktośjestwniejzakochany,żartowaćzniegoiofiarowywaćmusię
zpomocą.Alemówiąc,żewspomniomnieGilbercieijejmatce(co
bymipozwoliło,nakształtolimpijskiegobóstwaprzybierającego
płynnośćwietrzykalubraczejwyglądstarca,odktóregozapożycza
rysówMinerwa,wniknąćsamemu,niewidzialnie,dosalonupani
Swann,ściągnąćnasiebiejejuwagę,zaprzątnąćjejmyśl,zyskaćjej
wdzięcznośćswoimpodziwem,objawićsięjejjakoprzyjacielznacznej
osobistości,godnyzbliżeniaizażyłościzrodzinąSwannów),ten
ważnyczłowiek,przyrzekającywyzyskaćnamojąkorzyśćurok,jaki
musiałmiećwoczachpaniSwann,obudziłwemnieczułośćtak
wielką,żeledwiemogłemsięwstrzymać,abynieucałowaćjego
miękkich,białychipomarszczonychrąk,wyglądającychtak,jakby
zadługoleżaływwodzie.Niemaluczyniłemtengest,który(takmisię
zdawało)jajedenzauważyłem.Trudnojestwistocieczłowiekowi
samemuściśleobliczyć,wjakiejskalisłowajegolubruchyobjawiają
siękomuśdrugiemu:zobawyprzecenieniaprzedsobąwłasnej
doniosłości,powiększającdoogromnychrozmiarówpole,naktóre
musząsięrozciągaćwspomnieniainnychludziwciąguichżycia,
wyobrażamysobie,żenieważneszczegółynaszejmowyinaszych
gestówledwieprzenikajądoświadomościosób,zktórymi
rozmawiamy,atymbardziejniepozostająwichpamięci.Tegorodzaju
złudzeniuulegająrównieżzbrodniarze,kiedyprzekształcają
poniewczasiejakieśsłowo,któregoużyli,wmniemaniu,żesięnieuda