Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Towłaśniedlategowładcaniedopuszczałprzedswojeoblicze
każdego.Byłemwięcwybrańcem.Zapracowałemsobienatępozycję,
azwiązaniesięzdubajskimdworembardzopomagałowrealizacji
zadań,którezlecałmiamerykańskirząd.
Sługadoprowadziłmniedoolbrzymichzłotychdrzwi,naktórych
widniałowykutewzłociegodłoZjednoczonychEmiratówArabskich.
Dwajochroniarze,którzywyłonilisięzzakolumnpodtrzymujących
niebotyczniewysokiesklepienie,przeszukalimnieporazkolejny,choć
jużtrzykrotniepodlegałemsprawdzeniuprzezichtowarzyszy.Potem
innysłużącyprzyniósłzłotąmisę,bymobmyłwniejswojedłonie
isymboliczniepozostawiłnieczystościswojegosercapozadrzwiami
komnatemira.Gdywytarłemręce,otworzonoprzedemnąwrota
imogłemprzekroczyćprógświatazamkniętegodlaobcych.
–Salamalejkum,drogiPeterze–powitałmniesiedzącyprzy
olbrzymimstolemężczyznaubranywjedwabnąkanduręinoszący
biało-czerwonąkefijęnagłowie.Asystowałomukilkusłużących,
którzyoczekiwali,byspełnićkażdykaprysswojegopana.
–Wa`alejkumsalam.–Przyłożyłemdłońdosercaipochyliłem
się,okazującwładcyszacunek.
Emirmiałpięćdziesiątdziewięćlatichoćwyłożyłmajątek,
bychirurdzyplastycznizatrzymaliniesprzyjającymuczas,widaćbyło
ponimjegoprawdziwywiek.Nosiłidealnieprzystrzyżony
kilkudniowyzarost,ananadgarstkumiałzłotyzegarekwartzapewne
cenęniejednegodubajskiegohotelu.Nablacieprzednimstał
wykonanyzezłotazestawkawowy.
–Cociędomniesprowadzatakwcześnie?Zapomniałeś,
żejesteśmyumówieninapojutrze?Jeszczenieodegrałemsięnatobie
zapoprzedniąpartięgolfa.–Uśmiechnąłsiędomnieprzyjaźnie.
Niemogłemzaprzeczyć–mimorozlicznychwad,krążącychplotek
imomentaminiechlubnejprzeszłościlubiłememira.Traktowałmnie
jakbliskąosobę,równąmuurodzeniemimajątkiem.Byłotoźródłem