Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Albokomuśzależało,byzniknęła…
–Tajemnicawzbudzazainteresowanie.–Sekretarzwzruszył
ramionami.
–Wiesz,gdzieterazprzebywa?
–Ztego,codonieśliinformatorzy,najprawdopodobniejnajachcie
KsiążęPersji,cumującymuwybrzeżyAbuZabi.
–Popłynętam.
–Żartujesz?!–wykrzyknąłJohn.
–Jestemśmiertelniepoważny.
–Tenjachtjestpilniestrzeżony.–Sekretarzpróbował
wyperswadowaćmimójpomysł.–Znaszarabskicharystokratów.
Wiesz,żemająobsesjęnapunkcieswojejprywatności,azwłaszcza
prywatnościswoichkobiet.
–Owszem,aleteżnieodmówiąpomocy,gdywgręwchodzić
będziektośzarystokratycznegorodu.
–Cotyplanujesz,Peterze?–Johnzmierzyłmniezaintrygowanym
spojrzeniem.
–Maływłamnajacht.Oczywiścieztwojąpomocą,wasza
lordowskamość.–Uśmiechnąłemsiędiabolicznie.
–Waszalordowskamość?–Sekretarzwyglądałnazbitegoztropu,
alezamiastwyjaśnieńchwyciłemgozaprzedramięipociągnąłem
wstronędrzwi.
–Dokądidziemy?–zapytałniepewnie.
–Skołowaćmegałódźiniecociępodrasować–odpowiedziałem
rozbawionyjegokonsternacją.