Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
„mamy”.Mamusiakurczowotrzymasięswegozajęcia.Pachnie
chlebem.
Warszawa,13grudnia
„JanKowalski”
Ogodzinieczternastejzjawiłsięmój74-letniojciec.Odprogu
zacząłsypaćwiadomościami.
–Awięcmamywojnę–relacjonowałzdenerwowany.–Jaruzelski
mówiłjużnatentematwtelewizji.Niktniemożesięruszaćzmiejsca
zamieszkania.Zaczynasięmobilizacja.Wszyscymusząniezwłocznie,
podkarąśmierci,oddaćswojeradioodbiorniki.Zanajmniejsze
przewinieniegrozisądwojenny.
–Wojna?–zapytałemzniedowierzaniem.–Alezkim?
–Wiadomo,zNiemcami–wyjaśniłojciec.–Stojąnagranicy
iwkażdejchwilimogąnanasuderzyć.Postanowiłemwasodwiedzić,
bomożewidzimysięporazostatni.
Warszawa,13grudnia
MariaChmielewska-Jakubowicz
Najgorszawiadomość,któramniezupełniepołożyła,tożenaczas
trwaniastanuwojennegozniesionajest„nietykalnośćmieszkań”.
Szalałamdosłownie,cozrobięzmamą,gdytrzebabędziemieszkanie
zjakichśprzyczynopuścićidadzązastępcze,cozrobięzjej
uciekającymżyciem.Jestgaz,jestświatło,sąciepłekaloryfery,ale
cobędzie,jeślizabraknie.Nabrałamcałąwannęwody.Niemam
zapasówpapierosów.Niemamwogóleżadnychzapasówjedzenia.
Warszawa,13grudnia
JanJózefSzczepański
KtośprzyniósłiodczytałdeklaracjęWojskowejRadyOcalenia
Narodowego.Byłatammowaopołożeniukresuanarchiiioratowaniu
krajuuprogukatastrofy.Następowałodługiewyliczeniezarządzeń
stanuwojennego.Wśródzakazów,obejmującychwszystkieniemal
dziedzinyżyciaspołecznego,dziwniewtymmroźnym,zimowymdniu
brzmiałzakazużywaniakajakówiwszelkichłodzinarzekach
ijeziorach.Uświadomiłonamto,żetopór,któryspadłobecnie
nanaszebarki,wisiałnadnami,gotówdociosu,odwielumiesięcy.
Warszawa,13grudnia
KrystynaGrunwald,internowana