Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NataszaOrsaRW2010
WświecieJonasza
DotarliśmynamiejsceiJonaszzaparkowałsamochódprzedniedużymdomem
jednorodzinnym.Taksówkaprzyjechałatużzanami.Marcelotworzyłfurtkę,potem
drzwiizaprosiłwszystkichdośrodka.Dopierotutajpoznałamimionapozostałych
mężczyzn:KacperiDominik.Usiedliśmywsalonie.Naławiewszybkimtempiepo-
jawiłysiębutelkizdobrąwódką,soki,wina,piwo,przekąski.Pochwilikażdytrzy-
małwrękuswojegodrinka.TylkoJonaszpiłsok.
Nienapijeszsięczegośmocniejszego?spytałam.
Tomnieniekręci.
Acociękręci?zapytałamośmielonaalkoholeminatychmiastprzeraziłam
sięswojegopytania.
Mamnadzieję,żekiedyścipokażęodparłrozbawionymoimpopłochem.
Postanowiłamzmienićtemat;problemwtym,żenicsensownegonieprzycho-
dziłomidogłowy.
Pracujeszw...Polsceczy...no...wAnglii?wydukałamizarazpożałowałam
swojegodurnegopytania.Piękniesiękompromitowałam!Przecieżgdybypracował
wAnglii,tozapewneczęściejwidywałbysięzMarcelem.Amożejeszczegdziein-
dziej?brnęłamdalej.Amieszkasztutajczytam,gdziepracujesz?
Przekrzywiłgłowęnabokiprzyglądałmisięzdeprymującąuwagą.Wciążto
robił,jakbynigdywcześniejniewidziałkobiety.Tobyłoniezwyklepeszącei...pod-
niecające.Wiedziałotym?Pewnietak.Wkącikachjegoustczaiłsięuśmiech.
Nieoczekiwaniewziąłmojądłońwswojeręce.
Nastałemieszkamtutaj,choćsporopodróżuję.Pracujęwhotelarstwie.WAn-
gliiteżbywam,aletaksięskładało,żegdyjaleciałemdoAnglii,toMarcelakurat
przylatywałdoPolski,inaodwrót.Mijaliśmysięodpowiedziałwyczerpująco.
AwięcpytanieoAnglięniebyłozupełniebezsensownedodał,jakbyczytałwmo-
ichmyślach.Cozafacet!
13