Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NataszaOrsaRW2010
WświecieJonasza
Sercezaczęłomibićjakoszalałe,bodopierowtejchwilidostrzegłamprzez
oknokilkaosóbuprawiającychseks.Jakiśmłodymężczyznapieprzyłinaczejsię
tegonazwaćniedadziewczynęleżącąnamascesamochodu.Gdyskończył,odsu-
nąłsięiustąpiłmiejscanastępnemuwkolejce.Nieopodalzabawiałasiędrugapara.
Innistalizbokuipatrzyli.Wreszciezrozumiałam,dlaczegowcześniejtaknerwowo
przeglądałwiadomościwsmartfonie.Wtensposóbszukałinformacjiotym,gdzie
odbywasięjakiśmeeting.Nawiązywaliprzecieżkontaktzapomocąpocztyelektro-
nicznejlubSMS-ów.Noiwszystkostałosięjasne.
Boże!Przezmojągłowęprzetoczyłasięnawałnicamyśli.Wszystkowemnie
krzyczało.Nieróbmitego,Jonasz!Nierańmnietakbardzo,docholery!Niewytrzy-
mam.Moimciałemzaczęływstrząsaćkonwulsje,jakbymdostałajakiegośataku.To
wszystkobyłoponadmojesiły.
Tojak?Jonaszodezwałsięponownie.Bierzeszudziałwzabawie?Aktyw-
nieczypasywnie?Wjegogłosiezadźwięczałaironia.
Natychmiastmniestądzabierz!zażądałam.Słyszysz?!
Wysiadajzsamochoduwarknął.
Niemamzamiaru!
Wysiadaj,alejuż!
Zanic!Odwieźmniedodomu!
Szybkimruchemwyjąłkluczykizestacyjkiiwysiadł.Zatrzasnąłdrzwiiskiero-
wałpilotawstronęauta.Usłyszałamznajomepiknięcie.Szczęknąłzamekcentralny.
Byłamroztrzęsionaiuwięziona.Dlaczego,docholery,niewysiadłamztegoprzeklę-
tegosamochodu?Mogłabymstąduciec.Pewniebocznądrogąjeżdżątakżeinnilu-
dzie.Normalni.PodążyłamwzrokiemzaJonaszem.
Podszedłdogrupkistojącychosóbiprzezkrótkąchwilęrozmawiałzrudowłosą
dziewczyną.Zauważyłam,żeuśmiechnęłasiędoniegoiskinęłapotakującogłową.
Pochwilipołożyłasiębrzuchemnamascesamochodu.Jonaszzadarłjejspódnicędo
4