Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szpilkistukałyzbytdonośnie,sercebiłozaszybko.
Coteraz?tajednamyślplątałasięwjejgłowie.Skórzanatorebka
zeznaczkiemznanejmarkizaczęłajejciążyćnaramieniu.
Zakupy.Nicinnegonieprzychodziłojejdogłowy.Noweciuchy,
modnebutyistylowedodatkizawszekoiłyjejsmutki.Ruszyła
wstronęMilleniumHallulubionejrzeszowskiejgalerii.
Nawiadukcienachwilęsięzatrzymałaiwychyliłazametalową
barierkę.Podjejstopamijechałypociągi.Każdymiałswójcel
izaplanowanąstację.Felicjaniemiałanic.Musiałasięschować
wgalerii.
Sklepowygwarodrazuukoiłjejskołatanenerwy.Kolorowe
reklamyskutecznieoderwałyodponurychmyśli.Comabyć,
toprzecieżitakbędziepomyślałaznadziejąiskierowałasię
napierwszepiętro.
Międzyrzędamiwieszaków,zktórychkusiłyintrygującesukienki
iniebanalneżakiety,otoczonatwarzamiznajomych,uśmiechniętych,
mniejszaoto,czyszczerze,ekspedientek,Felicjazapomniała
okłopotach.
Wtlegrałałagodnamuzyka,aonaznieskrywanąprzyjemnością
pozwoliłamłodymsprzedawczyniomsięobsługiwaćiprzezdługie
godzinymierzyłakolejneciuchy.
Felicjabrylowaławbutikujakklientkazezłotąkartąwportfelu,
odkądzaczęłapracęwfirmiemarketingowej,zktórejwłaśniezostała
wyrzucona.
Przypomniałasobie,żekiedypierwszyrazprzekroczyłapróg
sklepu,zachwyciłluksuswystrojuielegancjaekspedientek.Pięćlat,
ajakbywczoraj.RokpośmierciWojtka,miesiącporozpoczęciu
nowejpracy,zpierwsząwypłatąnakoncie.
Felicjalubiłatensklepnietylkozpowoduoryginalnychciuchów
wiszącychnafikuśnychwieszakachiluksusupodkreślanegozapachem
egzotycznychorchidei.Darzyłatomiejscesympatiąrównieżdlatego,
żewszystkieubraniaszytebyłyzezrecyklingowanychmateriałów,
wtymnawetzbutelekPET.TobyłaobsesjaFelicji:światijego