Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przedyskutujewizjinowejkampanii.Kilkametrówdalejbyła
piekarnia.Nigdzieindziejniepieklitakkruchychciasteczek
owsianych.Porazpierwszywżyciupomyślała,żemożesię
rozpędziła.Możeniemiałaracji,niepowinna?
To,oczymmówiłdziśranomdłyspikerwradiu,nabrałonagle
realnychkształtów.Koniecpewnegoetapuprzyszedłzupełnie
niespodziewanie,amożeczaiłsięjużoddawnazarogiem,tylko
Felicja,zbytskupionanasobie,niedostrzegałago?
Zmianasłowoekscytująceijednocześniebudzącetrwogę.
NagleminęłakobietaFelicjaznałazwidzenia.Uczyła
wpobliskiejszkole.Twarzkobietykontrastowałazchaosemulicy
byłaspokojnaiuśmiechnięta.Nieściągałjejgrymasbóluani
rezygnacji.Niebyłaspięta.
Czekaciędługadroga,alenakońcuzawszejestnagroda.Życie
toryzyko,aktoniepodejmujeryzyka,tenniepijeszampana.
Upadnieszwielerazy,alekażdyupadekjesttylkoetapem.
Felicjarozejrzałasięnerwowo.Czyżbynieznajomamówiładoniej?
Tykontrolujeszswojeżycie.Tylkotymasznaniewpływ.Nie
pozwól,byprzeszłośćlubinniludziedecydowaliotobie.Niepozwól
przedewszystkim,bylękdeterminowałto,kimjesteśteraz.
Felicjapoczuła,żerobijejsięgorąco.Panikaogarnęłacałejejciało.
Cotusiędzieje?
Dopieropochwilidostrzegłazamyślonąnastolatkęuboku
nauczycielkiiodetchnęła.Kobietarozmawiałazdziewczynąidącą
gdzieśzboku.Zbytprzezroczystą,żebymożnabyłodostrzec
dorazu.
PrzezchwilęFelicjastałanachodnikuigorączkoworozglądałasię
dookoła.Słońcebyłocorazwyżejicorazmocniejgrzałowplecy.
Poczuładelikatnekropelkipotułaskoczącepokręgosłupie.
Rozpięłaguzikimarynarkiipodwinęłarękawy.Szła.Miała
wrażenie,żerzeczywistośćosaczasamochodyjechałyzbytgłośno,