Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
Leona
Rokwcześniej
Patrzyłamnanagrobekbrataiporazpierwszyoddniajegośmiercinie
czułamzupełnienic–próczotępienia.Wcześniejpojawiałosię
mnóstwouczuć.Niedowierzanie.Żal.Rozpacz.Późniejzłość.
Naniego–zato,żenieodpuściłwalk.Nasiebie–zato,żetoprzeze
mniemusiałsięichpodjąć.NaJacoba–żetowszystkoorganizował
ipozwolił,byzłamanozasadę„żadnychpojedynkównaśmierć
iżycie”.
Dzisiajniebyłojużniczego.Możedlatego,żewchwili,wktórej
pochowałamswojegobrata–bliźniaka,straciłamwszystko.Zawsze
miałamtylkojego.Matkazmarłaprzyporodzie,aojciecniewielesię
namiinteresował.Istnieliśmytylkodlasiebie.Gdyczterylatatemu
porzuciliśmyto,coznane,niewielesięwtejkwestiizmieniło.Byliśmy
dlasiebieitonamwystarczało.
Bratzrezygnowałdlamniezewszystkiego.Należałomusięwiele,
aonpotoniesięgnął,abymjapozostawałabezpieczna.Itoprzeze
mniewylądowałwtymgrobie.Obojewybraliśmytakieżycie.Oboje
poczuliśmydziękitemuwolność.Jednaktoonzatozapłacił,aja
zostałamsamainiewiedziałamjuż,czyrzeczywiścieczujęsięwolna.
Miałamraczejwrażenie,żeutknęłamwpułapce,bezprzyszłości.Nie
wiedziałamnawet,jakchciałabym,żebytaprzyszłośćwyglądała.
–Leona.
Ktośdotknąłmojegoramienia.Rozpoznałamgłos,więcnawetsię