Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Znajomymucinatak,jakbyniemiałochotykontynuowaćtej
rozmowy.Apani?
Wahamsię,bowcaleniemamochotymuosobiemówić,ale
ostateczniewygrywatocozawszenienawiśćdociszy.Niepotrafię
wytrzymaćwmilczeniu,kiedytenfacettakpoprostupatrzynamnie
pytająco,botobudzinaprawdęnieprzyjemneskojarzenia.Zazwyczaj
wtakichchwilachzaczynampaplaćitymrazemniejestinaczej.
Mariannatomojaciotka.Młodszasiostramojejmamy.Niemam
rezerwacji,boniesądziłam,żemuszęmieć,inieuprzedziłamjej,
żeprzyjeżdżam.Przepraszam,tobyładosyć…nagłasytuacjaibardzo
spontanicznadecyzja.Miałamnadzieję,żeznajdziedlamniemiejsce
chociażnakilkadni.Niechciałamsprawićkłopotu…
Mariannaopaniniewspominała.
Nerwowymgestemzakładamramionanapiersi.
Niezadzwoniłamdoniejpowtarzam.Niewiem,gdziejest,
alemożepansamtozrobićizapytać,czyrzeczywiściejestemjej
siostrzenicąiczymnieprzyjmie.NazywamsięLucynaLis.
Facetnieodpowiada,taksującmnieuważnymspojrzeniem,
arozciągającasięmiędzynamiciszasprawia,żeżołądekzawiązuje
misięwsupeł.Niechodzioto,żejestemgłodna,choćodranamiałam
wustachwyłączniebatonikenergetyczny.Ciszaoddawnadziała
namniedeprymująco.
Towszystkoprzezniego.
Mężczyznawkońcuwyciągazkieszenidżinsówtelefoniwybiera
jakiśnumer,poczymprzystawiaaparatdoucha.Słyszę,jak
przeczekujekolejnesygnały,aleniktnieodbiera.
Boże,onnaprawdęwyrzucimniezadrzwi.Dlaczegomusiałam
miećpecha,żebytrafićtuakuratwtedy,kiedyciotkiMariannyniema?
Spodziewałemsię,żenieodbierzemruczy,odkładająctelefon.
Proszęspróbowaćzeswojegoaparatu.Możegdyzobaczyinneimię