Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszczególnościkomendy.Wtamtychlatachpolicja
rzadkopodejmowałarównorzędnąwalkęzgangami.
Funkcjonariuszeniemieliodpowiednichnarzędzi,byli
przepracowani,słaboopłacani,adrobnaprzestępczość
sza​la​ła.
DlategoAndrzejporozmowiezżonązrozumiał,żejeśli
chcenadalżyćizarabiać,musiToboleodpalićczęść
za​rob​ku.
Tyl​kożenieura​to​wałwtenspo​sóbsyna.
Okej,nieprzepracowywałemsięostatnio,tofakt
przy​znałBo​re​wicz,prze​cie​ra​jąctwarzdło​nią.
Zjeżdżaliwłaśniezwiaduktuwpobliżugalerii
handlowejzcarrefourem,przyktórejpoobszernym
par​kin​guhu​lałwiatr.
Iniepo​wi​nie​nempod​no​sićgło​sudo​dał.
Mariazrozumiała,żetomajejwystarczyć
zaprzeprosiny.OdchwilinarodzinAmeliiBorewicz
chodziłnarzęsach,zprzemęczenianierazzasypiał
wbiurzenadpapierami.Wpracysięnieoszczędzał,
wdomuteżcze​ka​łygoobo​wi​ąz​ki.
Nieusprawiedliwiałago,aleprzynajmniejstarałasię
zrozumieć.Niedosypiał,jadałbyleco.Wciągukilku
ostatnichmiesięcysporoprzybrałnawadze.Zrobiłsię
dra​żli​wy.Niepa​mi​ęta​łagota​kie​go.
Znowużona?spytała,akolegaskinąłgłową.Oco
po​szłotymra​zem?Małabroi?
Bo​re​wicznadąłpo​licz​ki,poczymwy​pu​ściłpo​wie​trze.
Natowy​glądaode​zwałsię,kie​dymi​ja​lica​sto​ra​mę.
Skręciliwprawoisnulisięwzdłużbudynków
zajmowanychprzezhurtownie.Niecodalejminęlihalę
spor​to​wąMKS-uStart.
Alewiesz,żejejteżjestciężko?Hermanwzięła
stro​nęKin​gi.
Tylkonatoczekałem,kurwajęknął.Nawaszą
bab​skąso​li​dar​no​ść...
Niedawnourodziła.Potrzebujetwojejpomocy