Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–oznajmiałaodczasudoczasuteściowa,podając
schabowezfrytkami.Natacyczekaławtedyzwyklegóra
faworków.Liczbamnogabyłaformągrzecznościową,
wypowiedźdotyczyławyłącznieKacpra.Powinniściekupić
działkę–tozkoleipojawiałosięcorokuwiosną,gdy
drzewanaulicachpękałypączkami.„Niemamy
natoczasu”–odpowiadałastandardowoSylwia,irównie
typowoEwaodpowiadała:„Pomogłabymwam”.„Dzieci
naszychsąsiadówjeżdżąnawakacjenaMajorkę”
–mówiłaEwazwyklewmaju.Sylwianatonie
odpowiadała,Kacperzaśmyślał,zkażdymzdaniem
czującwzrastającąfurię:wprzeciwieństwiedosąsiadów
niemamybogatychrodziców,niezbędnych
dofinansowaniawycieczeknaMajorkę.Następnie
pojawiałasiękąśliwamyśl:„Niemaciesąsiadów,jużnie.
Teraztylkotysamamaszsąsiadów”.Kończyłzaś
widowiskowo:„Spadaj,starakrowo”.Wszystko
wmyślachoczywiście.Standardowosięprzytym
uśmiechał.
Tymrazemjednakteściowamiałaprzygotowaną
zupełnieinnąkoncepcję.
–Powinniściekupićsobiepsa–oznajmiła
zprzekonaniem.
–Słucham?–zapytałKacper.
–Dlaczego?–równocześniespytałaSylwia.
–Sia–zgodziłasięZosia.
–Bopiestoprawdziwyprzyjacielczłowieka–rozwijała
tematEwa.
–Odsierścizwierzątpojawiająsięalergie–wtrąciła
Sylwia.
–Pomagająwwychowaniudzieci–kontynuowałaEwa.
–Integrująrodzinę.Iwrazieczegomożnaichużyć
dodogoterapii–oznajmiłazsatysfakcją.
–Doczego?–zapytałaSylwia.
–Poco?–równocześniepowiedziałKacper.