Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żeludzie,którzysięnieboją.Krzyczążyciuprosto
wtwarz,wprostartykułują,czegochcą,iwydzierają
topazurami.Postanowiłamsięniebać.Najwięcejodwagi
odemniewymagałopowiedzeniesobie,czegochcę.
Achciałam…wszystkiego,oczywiście.Alezaczęłam
odczegoś,conieleżałowkoszykuzrzeczamiistotnymi
dlamojejmatki,babki,ciotekisąsiadów.
Odwykształcenia.Toniebywałe.Pannazezgrabnym
tyłkiem,neonowymitipsamiiblondkitąskończyłastudia.
Zaoczne,bopracowałamwBiedronce.Niktniewierzył.
Imbardziejniktniewierzył,tymwięcejsięuczyłam.
sięwyuczyłam.
Wierzyłwemnietylkoonsmarkacz,czternaścielat
młodszy,byćmożeniewiedział,cotoznaczyniemóc.
Kacper,wtedyczternastolatekzesmartfonemprzed
nosem,zamiastsłówużywającyburknięć.Zemną
rozmawiał,kuirytacjiswojejmatki.
Agatabyładlamnieinspiracją.Zdecydowana,twarda,
zimnasuka.Naczolemiaławypisane:„docelu”.Niemiła,
kiedywbyciumiłąniewidziałainteresu.Choćwsumie,
taksamojakpozostali,wcalenieodporna
naniepowodzenia.Teżpostanowiłamtakabyć.
Zezdumieniemodkryłam,żemiastomojego
dzieciństwaimłodościdajetylemożliwości.Przezlatanie
przyszłomidogłowy,bywybraćsiędokawiarni,
orestauracjiniewspominając.Niewyobrażałamsobie,że
wtakimmiejscumożnapićjedennapójprzezdwie
godziny,siedziećiuczyćsiędokolokwium.Albo
rozmawiaćzeznajomyminadszklankątaniegowina.Albo
umawiaćsięzprzyjacielem,który,sambędączinnego
świata,pozwoliłmitenświatzobaczyćipoznać.
Zdecydowałam,żewnimzostaję.
DlategospotykamsięzKacpremregularnie.
Zchłopakiem,dlaktóregowykształceniebyłooczywiste,
lotsamolotemstanowiłnudnąkoniecznośćprzed