Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
otworzyćdrzwibezużyciasiły.Obejrzałemje.Szkłobyłohartowane.
Rozwaleniegoniebyłobyłatwe.Czułemnasobieprzepełnione
nadziejąspojrzeniauwięzionychkobiet.Wśródnichtakżespojrzenie
Elli.Wiedziałem,żeniespuszczazemniewzroku.Liczyłanamnie,
jakreszta.Niemogłemjejzawieść.Podobałamisięrolawybawiciela.
Pozatymbyłtoswoistysprawdziandlajejprzyszłegoochroniarza.
Kątemokazobaczyłemidącegownasząstronęchłopakazrecepcji.
Niemogłempozwolić,byskradłmishow.Chwyciłemzadrzwizobu
stron.Napiąłemwszystkiemięśnieijęczączwysiłku,zdjąłem
jezzawiasów,wyrywajączamek.Oparłemskrzydłooprzezroczystą
ścianę.Kursantkibyływolne.Zaczęłypiszczećzradościibić
mibrawo.Jednaznichrzuciłamisięnaszyjęzesłowami:
Mójbohater!
Pozostałeklepałymnieporamieniuidziękowałyzapomoc.Gdy
wkońcuwszystkieudałysiędoszatni,wstawiłemdrzwinamiejsce,
byspławićstojącegominadgłowągościazrecepcji.
Widzisz?zwróciłemsiędoniego.Szybkajaknowa.Mienie
nieucierpiało.Możeszjużwracaćdoswojejniezwykleważnejpracy.
Wystarczykosmetykazestronyślusarza.
Mimotomuszęsprawdzić,czywszystkowporządkuodezwał
sięmłodzik.Jeślicośsięzniszczyło,zapłacipanza…
Chwyciłemgozakołnierziuniosłemnadziemię.Wiłsię
wpowietrzu,niemogączłapaćrównowagi.
Jużcimówiłem,chłoptasiu.Wszystkojestwporządku,prócz
zamka.Aterazzjeżdżaj,jeśliniechcesz,bymrozwaliłcitedrzwi
nałbie.Wtedyfaktyczniecośzostaniezniszczone.
Puściłemmężczyznę,aten,pocierającobolałąszyję,szybko
czmychnąłzakontuarznajdującysięprzywejściudosiłowni.
Izadzwońpoślusarzakrzyknąłemzanimjeszcze.Jeślitego
nienaprawicie,jeszczedziśzgłoszętojakonaruszenieprzepisówBHP
inarażenienaniebezpieczeństwoklientówtegolokalu.