Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WIOSNA2001
Romanseniebiorąsięzjednejkłótniczyrozrzuconych
ubrańwmieszkaniu.Niebiorąsięzjednegonieudanego
fragmentużyciazatrzymanegowkadrze,bozwiązek
torelacjapłynna,którazmieniasięzkażdąkolejną
godziną,amożenawetsekundą.Opowieśćodwojgu
ludziachjestdługaipełnaszczegółów.Alejeślizaczynają
przeważaćtesmutnehistorie,toprędzejczypóźniejcoś
musisięwydarzyć.
Samaniewiedziała,kiedytosięzaczęło.Początkowo
tęsknotabyłatylkouczuciem,wkońcustałasięobrazem.
Nieumiałajednaknazwaćdokładnie,zaczymtak
naprawdętęskniła.Tobyłojakspacer,tylkoniewiadomo
dokąd.Jaknapisanielistu,alebezpodaniaadresu
odbiorcy.Wiedziała,żeczegośjejwżyciubrakuje,
ajednakniepotrafiłaużyćkonkretnychrzeczowników
nazywającychtedeficyty.Tęsknotaniespoczywała,
szturchającpalcemipokazując,gdzietaknaprawdę
Antoninabyławswoimżyciu.Stawałasięjej
drogowskazem,uczuciemzwmontowanymsystemem
nawigacji,któreciąglegdzieśpchało.Niewiedziała,
cozrobić.Posłuchać?Pójśćzatymgłosemczypróbować
gozagłuszyć?Aletooznaczałoby,żeboisiętego,
cojeszczemożesięwjejżyciuwydarzyć,żeboisię
nowegoiznowuwybierazagubienie,niepewność
ismutek.
Zczasemwjejgłowiezaczęłysiękrystalizować
brakującefragmentycodzienności.Miłość.Zrozumienie.
Spełnienie.Radośćztego,żesięzkimśjest.Poczucie,
żeżycienieprzeciekaprzezpalce.
Tobyłakońcówkawiosny.Antoninawłaśnie
odprowadziłacórkędoszkołyimiaławolnedwiegodziny.
Pracęwswoimliceumzaczynaładopieroojedenastej,
więcuznała,żepójdzienaspacer.Niechciałojejsięani