Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dziczyzny.Cudownawońherbaty,mleka,wódkiimięsaunosiłasię
razemzdymeminiosłanajezioro,przyzywającmyśliwych
doodpoczynkuiposiłku.
Zbliżałosiępołudnieikażdaztratwobróciłajużdwu-albo
trzykrotnie,akażdywózzaładowanybyłsześciomaalbosiedmioma
gazelami.Nadeszłapora,abynajedzonekobietyidziecizastąpiły
mężczyznnatratwach.
Pieczonemięsogazelitospecjalnośćmongolskiegostepu.
Najlepszejestwtedy,gdyprzyrządzasięjenaognisku,tuż
popolowaniu.Tobyłanajulubieńszarozrywkawielkichchanów,
królówiarystokracjizdalekiejprzeszłości,aleteżizwykłych
pasterzy,którzynigdynieprzepuścilibytakiejokazjidowspólnego
świętowania.ChenZheniYangKe,wreszcieoficjalnieuznani
zamyśliwych,teżdołączylidobiesiady.Podnieceniepolowaniem
izmęczeniepobudziłouwszystkichapetyt,aChenZhenowi
wydawałosię,żeichucztaprzewyższanawetucztychanów,
boodbywasiętu,gdziezostałyjeszcześladydzikiejbiesiady
wilków.Wtymotoczeniuichwłasnaucztatakżestawałasięjakoś
wilczaitygrysia,aonisamiprzeobrażalisięwdrapieżców,dla
którychnajwiększąrozkosząjestzatopićzębywsurowymmięsie
ichłeptaćświeżąkrew.WpiersiachChenZhenaiYang
Kewezbrałamongolskabuta,jednocześnieprzechwycilikrążące
międzyucztującymiiradośnieśpiewającymimyśliwymidzbanki
zwódkąipodniósłszyjewtoaściedonieba,zaczęlipićduszkiem.
Biligwybuchnąłśmiechem.
ZarokbałbymsiępojechaćdowaszychrodzicówdoPekinu,
bojeszczetrochę,acałkiemwaszmienięwmongolskichdzikusów.
YangKe,zionącwódką,odparł:
Chińczykomprzydałobysiętrochęmongolskiegocharakteru,
żebyśmywyrwalisięzaWielkiMurirunęlinacałyświat.
AChenZhennacałegardłokrzyknąłtrzykrotnie:„Ojcze!Ojcze!
Ojcze!”ipodniósłszydzbannadgłowę,wzniósłtoastza„Starego
wodza”.Biligwziąłtrzyłykizeswojegoiodpowiedziałpogodnie: