Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Minijchüü,minijchüü,minijsajnchüü(„mojedziecko,moje
dobredziecko”).
KompletniepijanyBatmocnowalnąłswąwielką,otwartądłonią
wplecyChenZhenaipowiedział:
–Ty...tysięliczysztylkozapółMongoła.Jak...jaksobiewe-...
weźmieszmongolskąkobietęza...za...zażonęi...bę-...będziesz...
będzieszmiałjurtęi...dzie-dziecko,wtedy...będziesz
prawdziwym...Mon...Mongołem.Słabyjesteś,nie...nie...nie
nadajeszsię!Mongolskieko...kobietywpościelisągroźne,nawet
odwilkówgroźniejsze!Mongolscymężczyźnisięichboją,jakowce
taksięboją!
–Wnocy–dodałSandżaa–mężczyznajestowcą,akobieta
wilkiem.AGalsmaajestnajgroźniejsza.
Odpowiedziałmuwybuchśmiechu.
Lamdżaw,przepełnionyrozsadzającągoenergią,chwyciłYang
Ke,przerzuciłgoprzezplecy,prostowwielkązaspę,iwybełkotał:
–Jakzrobiszmitaksamo,wtedyzostanieszMongołem.
YangKepozbierałsięjakośipróbowałprzewrócićLamdżawa,
aleznówtrzykrotniewylądowałwzaspie,aLamdżaw,rycząc
ześmiechu,oświadczył:
–Ech,wy,Chińczycy,nogooidne(„jecietrawę”),całkiemjak
owce.MyMongołowiemachidne(„jemymięso”),jakwilki.
YangKeotrzepałsięześniegu.
–Poczekaj,jeszczezobaczysz.Wprzyszłymrokukupięsobie
wielkiegowołuisamzjemcałego.Jeszczeurosnę,ajakbędę
ogłowęwyższyodciebie,wtedytotybędziesz„całkiemjakowca”.
–Dobrze!Dobrze!–zakrzyknęlimyśliwi.
Mongołowiezestepupijąlepiejniżjedząipokilkurundkach
osiemdużychdzbankówbyłocałkiempustych.YangKewidząc,
żewódkasięskończyła,zrobiłsięodważnyikrzyknął
doLamdżawa: