Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znajomości.ZresztąrzuciłsięwwirodkrywaniaEuropyiświata.Nie
wgłowiemubyłydłuższezwiązki,ajużnapewnoniestałykierat.
Używałżycia,ilewlezie.DopieroprzyMonicesięustatkował.
Gizelakilkarazypojawiałasięwjegowspomnieniach.Nietylko
dlatego,żemiałanietypoweimię.Zapamiętałjąjakonaprawdępiękną
iatrakcyjnąkobietę.Nieszukałjednakkontaktuznią.Onatakżenie.
–Dlaczegoniepowiadomiłaśmnie,żejesteśwciąży?–spytał
tamtegowieczoru,kiedypowielulatachzobaczyłjąponownie
wCzaplinku.Siedzieliwszyscynaogromnejrodzinnejkanapie
zajmującejniemalpółgłównegopokoju.–Przecieżjużwtedy
wiedziałaś,żetojajestemojcem.
Gizeladochodziładosiebiepoomdleniu.Małymiłykamipopijała
wodęzeszklanki,którąprzyniosłajejwystraszonaSabina.Kacperek
tuliłsiędoniejiprzerażonymioczamibadałtwarzedorosłych.Nie
rozumiał,cosiędziejeiskądtonagłezamieszanie.
–Tobyłyczasy,gdyciążaniezamężnejkobietybyłapowodem
dowstydu–wyznałacicho.–Staranniedosamegorozwiązania
ukrywałamją.Rodzicewiedzieliowszystkim,choćpoinformowałam
ichdopierowtedy,gdybrzuchbyłwidoczny.Chciałamoszczędzić
imgadaniny.
–Ludziewiecznieoczymśgadają.–Tadeuszwzruszyłramionami,
marszczącbrwi.
–Wmiasteczkachludzkiejęzykiskazująnaspołecznyostracyzm
–wyznałaGizela.–Mójtatapiastowałszanowanestanowisko.Był
kierownikiemszkolnychwarsztatów.Mamaprzezwielelatpracowała
wprzedszkolu.Obojemieliuznanąpozycję.Inagleichcórka
postudiachukończonychznajlepsząlokatąwróciławciążyibez
obrączkinapalcu.Nawetniewiedziałam,jakienazwiskonosił
chłopak,zktórymzaszłamwciążę.Topożywkadlaspołeczeństwa
żądnegowrażeńiplotek.Rozumiesz?
Tadeuszprzyglądałsięjejuważnie.
–Tatoprzedsięwziąłodpowiedniekroki.Wiedział,żeodszkoły
podstawowejkręciłsięprzymniesynjednegozsąsiadów.Kompletnie
niewmoimtypie.Jażywiołowa,onspokojny.Janieusiedzę
wmiejscu,ondomator.Jaczynna,onbierny.Byłsporostarszyode
mnie.Nigdyniemiałdziewczyny.Odwiedzałtylkomnie.Graliśmy
wszachyiwwarcaby…
–Mnieteżtatategonauczył!–odezwałasięSabinanieoczekiwanie,
alepodwpływemwzrokumatkizamilkła.
–Czylitwójsąsiadstałsięojcem,tak?–Tadeuszpowoliwymawiał