Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyboryparlamentarne.Chciałbym,abydotegoczasu
tomiastobyło,nowiesz...oaząspokoju–wyjaśniłszef.
PodkomisarzSadowskipodrapałsiępogłowie,poczym
skrzyżowałramionanapiersiach.
–Jateż.–Mimożeuderzonybanałemstarałsię
zachowaćspokój.–Dlategomożesznamnieliczyć.
Naprawdę.Zarazzadzwoniędomordercyipowiemmu:
„Czcigodnyzabójco,proszęuprzejmieozaprzestanie
mordowanianaczasjakiś.Powiedzmydomeczu
ćwierćfinałowego.Albonie,doprzyszłychwyborów
parlamentarnych.Domiastazjadąsiębowiemzacni
imądrzyludzieubiegającysięosenatorskiestolce.Bądź
panłaskawodpuścićsobienaparęlat.Wzamianoferuję
wygodnącelęzzimnymiprzekąskamiitelewizjąHD,
aiodczasudoczasujakąśmiłąpaniąprzyprowadzę”.
–Niewydurniajsię–przerwałostrotewywody
przełożony.–Chodzimiotychwszystkichpismaków,
którzyprowadząróżne,pożalsięBoże,kroniki
kryminalne...
–Unikampaństwadziennikarstwa.–Sadowskiniedał
szefowiskończyć.–Naszrzecznikchybabierzezacoś
pieniądze?
–Rzecznikrzecznikiem,ajaswojewiem.Czasem
puszczaszcośbokiemtemuskrybiezgazetywiadomej.
–Tenajważniejszeinformacjezachowujędlasiebie
–odparłzgodniezprawdąSadowski.–Zresztądawno
gojużniewidziałem.Chybaprzebranżowiłsięipisze
okomputerach.Tobardziejdochodowe.
–Chodzioto,abyśniewpuszczałdoprasyżadnych
informacjinatematostatniegozdarzenia.Żadnych,
nawetfałszywych.–Półchłopekzaakcentowałtosłowo,
uderzającczubkiemdługopisuwblat.