Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wybrałaWilburaMinaferatylkodlatego,żechłopak,któregokażda
kobietawolałabytysiącrazybardziej,trochęzaszalałjednejnocy
podczasserenady!
NiezaprzeczyłapaniHenryFranklinFoster.Tonietak.
Tonawetniedlatego,żeonaboisiępoślubićhulakę,bochcebyć
bezpieczna.Niedlatego,żejestreligijnaalbonienawidzidzikości;
nawetniedlatego,żenienawidzidzikościwnim.
Alespójrz,jakgopotympotraktowała.
Nie,toniedlategomówiładalejmądrapaniHenryFranklin
Foster.Gdybytylkomężczyźniwiedzielinaszczęścieniewiedzą
żekobietataknaprawdęniedbaoto,czymężczyznaoddajesię
rozpuście,czynie,oilejejtonieszkodzi,itakiesprawynicnie
obchodząIsabelAmberson!
PaniFoster!
Tak,naprawdę.Obchodziją,żeonrobizsiebiebłaznanajej
podwórku.PrzeztoIsabelmyśli,żeonkompletniesięniąnie
przejmuje.Prawdopodobniesięmyli,alewłaśnietakmyśliiterazjest
jużzapóźnomyślećoczymśinnym,bowiemwkrótcewyjdziezamąż
zaproszeniazostanąrozesłanewprzyszłymtygodniu.Tobędziecoś
wielkiego,namiaręAmbersonów:ostryginablokachloduiorkiestra
spozamiastaszampan,ostentacyjneprezenty;ogromnyprezent
odmajora.PotemWilburweźmieIsabelnadobrzezaplanowaną,
krótkąpodróżpoślubną,jakiejsampotrafisprostać,aonastaniesiędla
niegodobrążonąibędzierozpieszczaćtakągromadkędzieci,jakiej
jeszczetomiastoniewidziało.
Skąd,naBoga,tylepaniwie,paniFoster?
AczyżonaniekochaWilbura?zapytałaprowokująco.No,
możeniebędziemiałatyledzieci,bomogłybyzrujnować!
Toproroctwoniesprawdziłosiętylkowpojedynczych
szczegółach,pozatymjejprzewidywaniabyłydokładne.Ślubodbył
sięwstyluwspaniałościAmbersonów:byłyostryginalodzie,był