Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ogromnyprezentmajora:wiernymodelzespołubudynków,jaki
zostaniewzniesionyprzezburmistrzanaterenieDodatkuAmbersona.
Orkiestrazpewnościąniebyłalokalnainiebrakowałowniej
wiolonczeli,muzycyprzybylizgodniezprzepowiednią,anastępnego
dniaranodoniosłaotymgazeta.Iopółnocywciążwznoszonotoasty
szampanemnacześćpannymłodej,chociażonasamawymknęłasię
wpodróżpoślubnąjużodziesiątej.Parawróciładomiastapoczterech
dniach,cozdawałosięwyraźniedowodzić,żeWilbur
rzeczywiściezabrałIsabelnadobrzezaplanowanąkrotkąpodróż,jakiej
potrafiłsprostać.Wedługwszystkichdoniesieńodsamegopoczątku
byładlaniego„dobrążoną”,aletu,wfinalnejczęściproroctwa,zaszła
nieścisłość.WilburiIsabelniemielidzieci;mielitylkojedno.
–Tylkojedno–przyznałapaniHenryFranklinFoster.–Ale
pewniezostałorozpieszczonezacałągromadkę.
Niktniezaprzeczył.
Mająclatdziewięć,GeorgieAmbersonMinafer,wnukmajora,
zostałksięciemgrozynietylkowDodatkuAmbersona,alewwielu
innychdzielnicach,przezktóregalopowałnaswymbiałymkucu.
–Aniechmnie,cotysobiewyobrażasz?Myślisz,żecałemiasto
należydociebie!–narzekałrozgoryczonyrobotnik,gdyGeorgie
rozjechałkupęprzesianegopiasku.
–Jakdorosnę,będziedomnienależało–odparłdumnydzieciak.
–Założęsię,żejużteraznależydomojegodziadka!
Izdziwionyrobotnik,niemogącznaleźćkontrargumentu,aby
muodpowiedziećnatęprzesadzonąprzechwałkę,umiałtylko
wymruczeć:
–Och,obciągnijsobiekamizelkę!8
–Nieplećbzdur!Doktormówił,żetoniezdrowo!–odpowiedział
natychmiastchłopiec.–Jednakpowiemci,cozrobię:jasięzajmę
własnymisprawami,jeślitywytrzeszpodbródek9!