Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
siędopiwnicyWawrzyniaków!PanMietekzłapał
gonagorącymuczynku!
–Jużodtygodniagoniętegołachmytę,aleciągle
wraca!–wtrąciłsięsamzainteresowany.–Upa-
trzyłsobieciepłykątnastarejwersalceKruków!
Lokumsobieznalazł!Piwnicazasmrodzona,adzi-
siajranonalałminawycieraczce!Zemściłsię,drań
jeden,żekilkarazywyrzucałemgonamróz!Aleja
zrobięznimporządek!Szwagierpracujewpolicji,
jużtujedzie.
Grubasprzyjrzałmisięzzainteresowaniem
iwścibskimioczymazjechałnamojepudła.
–Tylerazymówiłemsąsiadce,żegdybycoś…to
chętniesłużępomocą…–zganiłmnieztądwu-
znacznościąwtonie,którejniecierpiałam.–Upar-
tazpanikobieta!Aleterazpoprosimniepaniopo-
moc,prawda?
–Nie,panieWawrzyniak.–Stanowczoskinęłam
naChomicza,żebymizwróciłkartonizaczęłam
schodzićwciemnączeluśćponiżejparteru.
–Cozakobita!Ażżal,żesamataksięmarnuje!
–usłyszałamzasobąniewybrednąuwagętłuścio-
cha.–Pilnuj,panieChomicz,zapalęjejświatło
iprzyokazjizerknęnategołajzę!
Szybkodotarłamdodrzwipiwnicyioparłszypu-
dłaościanę,włączyłamprzycisk.Brudnażarówka
zaświeciłaniewyraźnążółcią,oświetlającśrodek
pomieszczenia.Naszczęściewejściedomojegola-
musabyłotużobok,drugiezrzędu.Zapachstęchli-
zny,wilgociiostrychśrodkówdezynfekcyjnychude-
8