Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wracaćdotamtegożycia?Ilejeszczerazycośjej
przywołaobraztamtegoczłowieka?Chciałabytego
uniknąć,zapomniećraznazawsze,aleczytomożliwe?
Czyzdoławymazaćzzakamarkówpamięciswoją
przeszłość,podobniejakwycierasięgąbkązapisaną
kredątablicę?Wróciładorachunkówiwkrótceskupiłasię
nacyferkach,papierkach,pieczątkach.Jednakpokilku
minutachdrzwiponowniesięotworzyłyiześmiechem
weszlidośrodkapaniMariazgościem.
–Alicjo,poznajmojegosiostrzeńca,Kostka!–zawołała
odproguszefowa.
–Jużmieliśmyokazjęzawrzećznajomość,właśnieprzed
chwilą.JestemKonstantyWencel–powiedział
mężczyzna,wyciągającrękęnaprzywitanie.
Dłońmiałdużą,szorstką,auściskzdecydowany
imocny.
–AlicjaSadowska–odrzekłaznieśmiałymuśmiechem.
–KostekwłaśniewróciłzUralu.Uprawiawspinaczkę
górskąiciąglegogdzieśnosipoświecie,nautrapienie
izgryzotęcałejrodziny,aszczególniemojejsiostry.
Chociażjąteżponiosłowsinądal.DoAustralii!
–prychnęłapaniMaria.
–O!Wspinaczkatobardzoniebezpiecznezajęcie
–powiedziałaAlazuznaniem,chcącpodtrzymać
rozmowę.
–Jeżelisiędoniejpodchodzirozsądnieizpokorą,tonie
jestniebezpieczna.Nigdypaniniepróbowała?
–Nie,nigdy–pokręciłagłową.
–Toniewiepani,cotraci!Chętniezostanępani
przewodnikiemtu,wKarkonoszach.–Przyglądałsięjej
znieukrywanymzainteresowaniem.–Znamjejakwłasną