Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Czasprzeszły,Wawrzyńcu.Żywiłamsięenergią
seksualną,toprawda,alenaludzkichmężczyznachinie
robiętegoodwielumiesięcy.Odzabiciamaga.Odkąd
jestemdośćsilna,byniedogasaćbeztejenergii.Nigdy
nieprzymuszałamnikogodoseksuiniezamierzam
zmieniaćzwyczajów.Jestemwtrwałymzwiązkuidobrze
miztym.Nieoczekujęodciebieniczego,Wawrzyńcu.
Jeślinieczujeszsiędobrzewmoimtowarzystwie,odpuść
jesobie.Jeślichceszodejśćzmojejrodziny,powiedz,
znajdziemyjakiśsposób,możenawetmógłbyśwrócićpod
skrzydłaGajusza,jeślitegochcesz.
Jakaśpanikanamomentzamigotałanajegotwarzy
ijużpochwiliściskałmojąrękętrochęzbytmocno,ale
wydawałsiętegoniezauważać.
–Nie,nieoddalajmnie–jęknął.Miałnieszczęśliwą
minęskarconegochłopca.
Zamrugałam.Cośbezwątpieniawnaszejkomunikacji
szwankowało.Niebyłampewna,czydamsobieztym
radę.Westchnęłam,odruchowoszukającwzrokiem
któregośzchłopakówlubJoachima,aleniepowinnamich
wtomieszać.
–Wawrzyńcu,wiem,żenieprzywykliściedowolności.
Joachimmiwyjaśnił,żeniemaciewolności,amistrzów,
alejaniechcęmiećniewolników.Jeśliźlecipodmoją
opieką,czujsięzwolnionyzewszelkichzobowiązań.Jeśli
chcesz,możeszsięwyprowadzić,wyjechać.Niebędęcię
ścigać,nieobrażęsię,niezachowamjaktypowa
wampirzamistrzyni,pewniedlatego,żeniąniejestem.
Wciążkręciłgłowąznieszczęśliwąminą.
–Niechcęwyjeżdżać.Chcęzostać.Ztobą.–Zawahał
sięprzyostatnichsłowach.
–Róbto,codlaciebienajlepsze–powiedziałam,nie
wiedząc,jakwłaściwiedoniegodotrzeć.Jegoemocje
wciążuderzaływemnie,zbytchaotyczneiintensywne,
bymmogławpełnipojąć,cosiędziejewjegogłowie.
Zaczynałamdoceniaćto,żezJoachimemwięźmiała
bardziejintelektualnycharakter.
Wawrzyniecskinąłniepewniegłową.Możesamnie