Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
O,przepraszam.Naprawdęniechciałempani
potrącić...
Powietrzewróciłodomoichpłuc,światożył,kiedy
skruszonydżentelmenchwyciłmniepodramię,
pomagającmiodzyskaćrównowagę.
Ależnicsięniestałowymamrotałam,starającsię
doniegouśmiechnąć.
Jaktonic?Omalpaninieprzewróciłem.Jakzwykle
idęiniepatrzę.Jeszczerazbardzoprzepraszam.
Nieprzewróciłpan.Wszystkowporządku.
Jegospojrzenieświadczyło,żecodotegomapewne
wątpliwości,alejużniedyskutował,tylkoskłoniłsię
iodszedł.
Drżącymipalcamiodruchowoprzeczesałamwłosy.
Cotowogólebyło?Patrzyłamsobienatewazy...
Wazy.Szybkoodwróciłamsięponowniedostołu
zceramiką.Mojespojrzenienatychmiastodszukało
wazęstojącąnasamymkońcu.Nogisamemniedoniej
poniosły,mózgniemusiałwydawaćimżadnejkomendy.
Rozdygotanarękateżsama,zwłasnejwolisięuniosła,
palcedotknęłykartonikazinformacją.Przeczytałam.
Przedmiotnr25,replikawazyceltyckiej.Oryginałstał
przygrobachnacmentarzuwSzkocji.Malowidło
nawazieprzedstawiazanoszeniepróśbdoWielkiej
KapłankiEpony,celtyckiejBoginiKonia.
Kiedyponowniespojrzałamnawazę,naglepod
powiekamizapiekło.Okropnie,poprostuogień.Przez
momentwidziałambardzoniewyraźnie.Musiałam
kilkakrotniezamrugać,żebywszystkowróciło
donormy.Idalejwpatrywałamsięwwazę,starającsię
niemyślećoskutkachubocznychtegowpatrywania.
Wazabyławysokamożeinametr,kształtmiała
podobnydopodstawylampy.Zbokurzeźbionyuchwyt,
brzegugóryteżbardzoładniewykończony.Potych
detalachmójwzrokjednaktylkoprzemknął,taksamo
niezastanawiałamsięnadjejrozmiarami.