Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Najistotniejszadlamniebyładekoracjanabrzuścu
wazy.Naczarnymtle,dziękiczemukolorybyłybardzo
wyraziste,główniezłocistyikrem,artystanamalował
kobietępółleżącąnaczymśwrodzajuszezlongu,
odwróconąplecami.Widaćwięcbyłotylkozarys
sylwetkiodtyłuijednąrękęwyciągniętąwładczo
wstronęklęczącegoprzedniąpetenta.Takżewłosy.
Kaskadęwłosów...
Przecieżtomojewłosy!
Wykrzyczałamtonagłos,oczywiście.Zdałamsobie
ztegosprawędopierowtedy,gdymojesłowadotarły
domoichuszu.Alemiałamprawobyćzaskoczona,
skorokobietanamalowananawaziemiaławłosytakie
jakja,możetylkoodrobinędłuższe,alekolorbył
identyczny.Rudy,inaczejczerwieńpodbarwiona
złotem.Irodzajwłosówtensam.Teżgęste,wijącesię,
zgatunkunieujarzmionych.
Mojarękabezwiedniesięuniosłajakwtransie,palce
musnęłygładkąpowierzchnięnaczynia.
Och,nie!
Natychmiastcofnęłamrękę.Wazabyłagorąca,nawet
bardzogorąca.Poprostuparzyła.
NagleusłyszałamgłospanaŁysiejącego,oczywiście
dobiegającyzdołu:
Niewiedziałem,żeinteresujesiępaniceramiką.Ja,
niechwalącsię,posiadampewnąwiedzęnatemat
ceramikiwczesnoamerykańskiej.
Ioblizałwargi.
Amnie,szczerzemówiąc,ceramika
wczesnoamerykańskawcalenieinteresuje
oświadczyłamchłodno.Ponownewtargnięcie
ŁysiejącegodomojejPrzestrzenijakNajbardziej
Prywatnejbyłoniczymkubełlodowatejwody
nawszystkieteniezwykłeodczucia,którychwłaśnie
doznawałam.Napołudniowyzachódminiepodrodze.
Jestemraczejfankąrzymsko-grecką,proszępana.