Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zarośniętejkoniczynąipełnejkwiatów,wzdłużgór
natomiastciągnąsiępola,naktórychuprawiane
sąkwiatyijagody,ponieważmieszkańcytamtychstron
zajmująsięwyrabianiembarwnikówiperfum.
Kwiaty,perfumy...Nie,nie.Terazwolałamnie
myśleć,jaktamjestpięknie.Ateraz–możestrasznie,
jeśli...
–Dozamkumożnapodejśćodwschodulubzachodu,
prawda?Bonieodstronyjeziora.
–Tak–potwierdziłmójmałżonek.
Wjegooczachbłysnęło,czylisuper,botooznacza,
żemójnowypomysłmasens.
Ifaktycznie,boClanFintannatychmiastnachyliłsię
nadmapąizacząłmówić,przesuwającponiejpalcem:
–Kiedybędziemymielipewność,żegłównesiły
FomoriansąwZamkuLaragona,możemyzaatakować
ichzdwóchstronjednocześnie.Odzachodu,czyli
trzebabędzieobejśćzachodnikraniecjezioraistamtąd
ruszyćnazamek.Jednocześnieodwschodu,czylitrzeba
będzieprzejśćkołobagieniminąćŚwiątynięMuz.
Wtensposóbzłapiemyichwpułapkę.ZamekLaragona
jestsolidnąbudowlą,stoiwdobrymmiejscu,alenie
wytrzymajądługooblężenia.WkońcutonieWarownia.
–Tak,tojestmyśl...–Carolanwzamyśleniupotarł
brodę.–Aletylkowtedy,jaksamwspomniałeś,gdyich
głównesiłyistotniesązgrupowanewZamkuLaragona,
który,zczymsięzgadzam,niewytrzymadługo
oblężenia.Leczjeśliichgłównesiłyzgrupowane
sąwWarowni,zmieniatocałkowiciepostaćrzeczy.
KiedyzaatakujemyZamekLaragona,Fomorianie
zWarownirusząnaodsiecz,podejdąodstronygór,
otocząnasirozbijąwpuch.
–Czylireasumując,dlanasnajbardziejbyłoby
korzystne,gdybyichgłównesiłybyływZamku
Laragona–myślałamnagłos.Byłamcorazbardziej
przejęta,ponieważto,cozaczęłoświtaćwmojejgłowie,