Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
BoZiemiajestpłaska
Jaktobyło?
Takbyłowmoimprzypadku.
Odczuciateżsązdarzającymisięfaktami.
Mógłbyśsłyszećcomówię,niezdążyłem,wkońcuteraztylko
jamogęcośpowiedzieć,decyduję,niczegojużniezmieniszosobie,
apóźniejtozostajedłużejijużtakzostaje.Chciałemdokument
napisać,zanimznienawidzęsiebiezazwiązki,którychniema.Ajak
inaczej?,kiedyzależyminaczymśtrwałym,nieprzemijającym,
nasztuceidzieciństwie.
Sztukęsięrobizresztek.Niedosyt–tojestinteresujące.Janie
rozumiem,jakmożnamyśleć,żerobisięgłównedanie,chyba,
żetosamemujestsięzżeranym.
Ostatnimrazemszukałeśtelefonuwswoimnotesiku,wrękopisie
imion,nazwisk,adresówzapisywanychodsześćdziesiątegoktóregoś
roku,różnymiodcieniamibłękitu,wżartegowpapierzplamkamijak
skóra.Jużtawiernośćkarteczkomzdowodamiistnieniajest
materiałemnaopowiadanieotobie.
Teżnieskreślamadresów,telefonów,sąpoczątkiemliteratury,
nawetpolatach,gdyniemająjużswoichadresatów,sączęścią.
Byłoupalnepopołudnieiniktsięnieuśmiechał.Zdwóch,
cozbliżałosięznaprzeciwka,jeden,tenwiększyidłuższy,omało
conasniepowaliłnaśrodkuMarszałkowskiej,pominięciugojeszcze
jakąśminutęszliśmy,zanimzapytałeś:
–Widziałeś...jakonidzie?
Ponastępnymodcinkudrogiodpowiedziałem:
–Jakczołg.
Aleprzecieżtobyłbrzuchwystawionydoprzodu,zlufąwfałdach
spodnipodspodem,naszerokoumocowanychnogachstawianych
stopaminazewnątrz.Dlanaszychoczumaksymalnaekspansja
wrozrzedzonympowietrzu.Niktniemusiałnanaswpadać,tylkonam
woczy.