Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pilnikiemipiłeczką.Anóżpodobałmusięjedensiedmiocalowy,
obosieczny,wskórzanejpochwie,poręcznynóżtajgowy.
Wodzącspojrzeniempopółkachzaczymśdopicia,nieszklanką,
niefiliżanką,aleczymśnietłukącymsię,natrafiłnadwadziwnekubki.
Tkwiływśródgarnkówjakegzotycznekwiaty,jakbarwnemotyle.
Wziąłdoręki.Ciężkie.Jakzkamienia.Zasadniczokolorzielony,
aleodgóryprzechodziłwodcieńoranżowyibury.Nawzburzonejfali
widaćbiałąsmugęikształtjakiś…Podszedłdookna,bowsklepie
byłociemnawo.Terazwidział:rzeźbiarzpomógłnaturze,jednodwa
cięcia,zbiałejfaliwyłaniasiępostaćmężczyzny,wyciągaręce
poratunek…
Jaspispowiedziałznaczącokupiec.Tokustarnikjeden,były
katorżnik,włóczysiępogórach,zbierakamienieiobrabia.Amatorska
rzecz.
Nietłukącesię?
Bezobawy,możepanrzucićopodłogę.
Tobiorę.
Niestety,jednegokubkasprzedaćniemogę.Onenierozłączne.
Panzobaczy.
Podałdrugikubek.Identyczny.Tasamawzburzonazieleńibiała
rozpryskującasięfalabijeobrzeg,tylkonabrzegustoikobieta
iwyciągaramionapotonącegomężczyznęnapierwszymkubku.
Tenrzeźbiarzbanalnąscenkąpopsułpięknykamień.Alekubek
jestdobry.Nieparzy,nietłuczesię.Wezmęoba.
Trudnousprawiedliwiałsiękupiecontorobidla
narzeczonych,dlamałżeńskiejpary.Ludziebiorą.
Bronisławwybrałjeszczebrzytwę,pędzelzborsuka,parę
cylinderekmydładogolenia,lusterkoiszerokimocnypaszwiązki
rzemieniwiszącychwkącie.
Ilepłacę?