Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pilnikiemipiłeczką.Anóżpodobałmusięjeden–siedmiocalowy,
obosieczny,wskórzanejpochwie,poręcznynóżtajgowy.
Wodzącspojrzeniempopółkachzaczymśdopicia,nieszklanką,
niefiliżanką,aleczymśnietłukącymsię,natrafiłnadwadziwnekubki.
Tkwiływśródgarnkówjakegzotycznekwiaty,jakbarwnemotyle.
Wziąłdoręki.Ciężkie.Jakzkamienia.Zasadniczokolorzielony,
aleodgóryprzechodziłwodcieńoranżowyibury.Nawzburzonejfali
widaćbiałąsmugęikształtjakiś…Podszedłdookna,bowsklepie
byłociemnawo.Terazwidział:rzeźbiarzpomógłnaturze,jedno–dwa
cięcia,zbiałejfaliwyłaniasiępostaćmężczyzny,wyciągaręce
poratunek…
–Jaspis–powiedziałznaczącokupiec.–Tokustarnikjeden,były
katorżnik,włóczysiępogórach,zbierakamienieiobrabia.Amatorska
rzecz.
–Nietłukącesię?
–Bezobawy,możepanrzucićopodłogę.
–Tobiorę.
–Niestety,jednegokubkasprzedaćniemogę.Onesąnierozłączne.
Panzobaczy.
Podałdrugikubek.Identyczny.Tasamawzburzonazieleńibiała
rozpryskującasięfalabijeobrzeg,tylkonabrzegustoikobieta
iwyciągaramionapotonącegomężczyznęnapierwszymkubku.
–Tenrzeźbiarzbanalnąscenkąpopsułpięknykamień.Alekubek
jestdobry.Nieparzy,nietłuczesię.Wezmęoba.
–Trudno–usprawiedliwiałsiękupiec–ontorobidla
narzeczonych,dlamałżeńskiejpary.Ludziebiorą.
Bronisławwybrałjeszczebrzytwę,pędzelzborsuka,parę
cylinderekmydładogolenia,lusterkoiszerokimocnypaszwiązki
rzemieniwiszącychwkącie.
–Ilepłacę?