Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Obwódszyiproszępodać.
–Ach,szyi…Niewiem,niepamiętam.
–Tomuszęzmierzyć.Pansiępochylikumnie.
Wyciągnęłaramionaizarzuciłajakstryczekcentymetr…Dreszcz
goprzeszedłoddotknięciaciepłychpaluszków.
–Czterdzieścijeden.Zarazposzukam.
Znalazłairozrzuciłanaladzie.Bronisławwybrałczterylniane
koszuledopracyidwieświątecznezpopeliny,jednączerwoną,drugą
lila.
–Akalesony?
Znalazłaikalesony.
–Toilejestempaniwinien?
Zaczęłaliczyć,alecoiraztozerkałananiego.
–Pantomusibyćzdalekichstron…
–ZWarszawy,proszępani.Wiepani–Warszawa,stolicaPolski,
PriwiślańskiegoKraju…
–Wiem.Mójdziadekopowiadał.Bodziadek,ojciecmamy,
pochodziłzAkatujaiwmłodościpracowałwmydlarniuPolaka
jednego.Wysockisięnazywał.
–Zpowstanialistopadowego?
–Niepamiętammiesiącairoku.Chybawlistopadzietobyło.
WielkiewybuchłopowstanieitenWysockizdobyłpałaccarski…
Wieledobregoopowiadałonimdziadek,bouniegonauczyłsięczytać
ipisać,tobyłszlachetnyczłowiek,anamydełkachswoichstawiał
stempelPiotrWysocki.
–Panisięmyli.Wysockibyłbardzoskromnyimydłaznaczył
tylkoinicjałamiP.iW.Totakwyglądało.Panipozwoli…
Wziąłołówek,którymonarobiłarachunek,inarysowałprostokąt,
awnimP.W.imiejscowośćAkatuj.Odkładając,spojrzałnanią.
Dziewczynastałabladaipatrzyłanajegoręce.Naczarne,