Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Jestjużwieczór.Idępobiegać,bowiem,żebeztegosię
nieobejdzie,jeślichcęprzeżyćjutrzejszydzień.Zakładam
dresy,bluzęzkapturem,biorętelefonzesłuchawkami
iwychodzę.Otwieramdrzwiistykamsięzchłodnym
powietrzem.Czujęadrenalinę,jakzawsze,kiedy
wybieramsiędolasu,abytamodetchnąć.Tomoje
miejsce,mamjetylkodlasiebie.Wiem,żemogłabym
tamiśćrazemzmojąnajlepsząprzyjaciółkąClaire,ale
niechcęsięnimznikimdzielić.
Wciągudziesięciuminutdocieramnamiejsce.Taksię
składa,żelasrozciągasiębardzobliskomojegodomu,
jestemztegofaktuzadowolona.Jeszczepółrokutemu
niemiałampojęciaojegoistnieniu,adziśstałsięmoim
głównympowodemwychodzeniazdomu.
Odpalamulubionąplaylistęizaczynamwsłuchiwaćsię
wtekst.Myślęotym,żejutromamiśćdoszkołyina
myślmomentalniemnieskręca.Wiem,żeniejestem
jedynąosobą,któranienawidziszkoły,alemamwrażenie,
żetowłaśniemnieidziewniejnajgorzej.Nigdynie
miałamchłopaka,niemówiącjużotym,żenawetsięnie
całowałam.Wmoimwieku,amamosiemnaścielat,
byciedziewicątowstyd,przynajmniejwnaszejszkole.
TochybanajgorszeliceumwcałymForks.
Niestetytaszkołarządzisięswoimiprawami,aoprócz
typowychmięśniakówzdrużynyszkolnejilasek