Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ówChan,muszęprzyklasnąćjegozapatrywaniom.
Chanjestdetektywem,ceniągonawyspach
zajegodzielność.ObecniejestwSanFrancisco,
awnajbliższychdniachwracadodomu.Danomukiedyś
drobnezlecenie,alewywiązałsięzniegotakznakomicie,
żesprawastałasięgłośnaizyskałsobieogólne
poważanie.Niesprawiazbytkorzystnegowrażenia,ale…
SirFryderykprzerwał.
Chińczyk?
Takjest.
Wielkiczłowieksiępochylił.
Czemubynie?Chińczykpowinienbyćdoskonałym
detektywem.Cierpliwośćludziwschodujest
zdumiewająca.
WłaśniezgodziłsięBillRankinjestcierpliwy
iskromny.
SirFryderykuczyniłgestprzeczący.
Skromnośćniejestrzeczącennądladetektywa.
Pewnośćsiebie,głębokawiarawswojeumiejętności
topomaga.Aleczysierżantjestistotnieskromny?
Czyistotnie?Niewiem.Ten,którylatanisko,
najmniejcierpiprzyupadku…takmitłumaczył.Asierżant
Chanlatataknisko,skrzydłamidotykaniezapominajek.
SirFryderykwstałizatrzymałsięprzyoknie.Spojrzał
wdółnabłyszcząceświatła,którejakgwiazdy,rozsiane
poniebie,połyskiwałynadmiastemotulonymwmroku.
Milczałchwilę,następniezwróciłsiędoreportera.
Skromnydetektywrzekł,uśmiechającsię
ironiczniejestwkażdymraziedlamnienowością.