Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zaproponowałem.
My…szklaneoczyMeganwpatrywałysięwmoje.
Zamrugałakilkarazy,zanimdokończyłaswojąwypowiedź.My…
nie…przyjechałyśmyautem.
Wypowiedzenietychsłówwymagałoodniejsporegowysiłku.
Muzykautrzymywałananogach,nawpółtrzeźwą.Najwyraźniej
wyjściezklubuipowiewświeżegopowietrzajejnieotrzeźwiły.
ZamówimyUbera,niemusisznanasczekaćwarknęła
blondynka.
Niebyłempewny,czychroniłaswojąprzyjaciółkę,czyteż
ogólnienielubiłafacetów.Zaczynałemrozumieć,dlaczegoTadesobie
poszedł.
Mogęwasodwieźćnakampus.
Niezabardzoprzypominałymiejscowedziewczyny,więc
zapewnebyłystudentkamiMcLaina.Takczyinaczejtamjechałem.
TakwymruczałaMeganwtymsamymczasie,gdyjej
przyjaciółkapotrząsnęłagłowąnazdecydowane„nie”.
Rzuciłemspojrzeniewichstronę.
Więcjakbędzie?WzywanieUberawydajemisię
marnotrawstwemczasuipieniędzy.Ajaitakjadęwtamtąstronę.
Cholera,Reagan,niebądźtaka.Musiałyśmywyjśćprzez
ciebie.Możeszprzynajmniejpozwolić,żebyśmypojechałyznim
dodomu.
Meganjąkałasięprzyniektórychsłowach,aprzyinnychbrzmiała
zupełnietrzeźwo.Potemzachichotała.Jejgłossprawił,żejęknąłem
wśrodku.Miałemprzeczucie,żegdybyniebyłowpobliżujej
blokującejnasprzyjaciółki,zchęciązamknęłabysięzemnąwmoim
pokojunaresztęweekendu.Samniebyłempijany,więcnie
dotknąłbymjej,dopókiniewytrzeźwieje.Pijanedziewczynymiały
zwyczajżałowaćpofakcielubudawać,żenierozumiałyswoich
działańpodwpływem.
WyciągnąłemrękędoMegan,aonazłapała.Skierowałemnas
wstronęmojegoauta,jakbymmiałwdupieto,czyblondynkasię
pojawi,czynie.Alewkońcumojesumieniewzięłogórę.Cofnąłem
się,byzłapaćjejprzyjaciółkę,któragłębokoodetchnęła.Jejróżowe
pasemkazmieszałysięzblondwłosami,którewirowaływokółjej
twarzy.Spojrzaławniebo,zanimpoddałasięiposzłaznami.
Potym,jakwsiadłydosamochodu,wślizgnąłemsięodstrony
kierowcyiodpaliłemsilnik,żebywłączyćogrzewanie.Chociażbył
styczeń,wciągudniabyłowyjątkowociepło,alenocewciąż