Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
***
Zaledwiedwóchdniwdowapoaptekarzu
potrzebowała,bypotychwydarzeniachdojśćdosiebie.
Nodobrze,możeniedoszczytowejformy(zakwasy
prześladowałyjeszczedługo),alenatyle,byzaprosić
naniezobowiązującypoczęstuneksiostręTomaszę.
BochoćzesłanazKrakowadoSkałyzakonniczka
przejawiałafeministycznezapędy,jakoWatson
sprawdziłasiędoskonale.Itotrzykrotnie.Dodatkowobyła
ucieleśnieniemdyskrecji.Wreszciezaśwpełni
doceniałakuchnięMorawieckiej.Ichoćchudabyła
niemożebnie,tojadłazadwóch.Lubraczej:zadwie.
Wybornejesttosabihwyznawaławłaśniebliska
wniebowzięcia(o,pardon!),zgarniającnadomowej
robotypitępikantnemarynowanemangoisporykawałek
ociekającegotłuszczembakłażana.Nawetpaniniewie,
drogapaniKarolino,jaksięcieszę,żepostanowiłapani
podbićBliskiWschód.Paniplackiziemniaczane
wyborne,doprawdy,aletelatkesgdywskazywała
naznajdującysiętużobokstosik,jejgłoszadrżał
zewzruszenianieziemskie.
Dziękuję,siostrzyczkouśmiechnęłasięMorawiecka.
Alejakośblado.Zamiastwzbranianiasię,żeskąd,
żetonictakiego,żekażdybyumiał,noprawie...;zamiast
słynnego,pełnegoskromności„cóż,spodobałosięPanu
obdarzyćmnieitymtalentem”zapadłacisza.
PaniKarolinosiostraTomaszazaniepokoiłasięnie
nażartyacóżtosięstało?Skądtennastrój?Czy
todlatego,żeodpaździernikanicsięniewydarzyło?
próbowaławysondowaćpaniądomumiędzyjednym
kęsemadrugim.Czytylkotopaniąmartwi?