Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
coniniejszymsiędokonało.
Wmiejscedawnychwłaścicielidopozostawionychprzeznich
włościprzybywalinatenczasnowipanowie,awłaściwielordowie
iladyzzawieluzimnychmórz,Fiskurowie.Aaronznałichimiona
iopisypostacizkrólewskiegolistu.
Korzystającztejwiedzy,ćwiczyłuniżoneukłony,
ażodkierowanianosawkierunkuposadzkinieznośniełupało
gowkrzyżu.Leczmimobólu,jakprzystałonawytrawnegourzędnika,
sięzgrymasemcierpienianatwarzyrównieżuśmiechał:
–LadyBannadFiskur…todlanasniewymownyzaszczyt.
–Minęłagokobietawbłękicieiniesionawlektyce.–Lordzie
Hakarlrze…Witamy,witamy.–Kolejnyukłon.–LadyNevaria…
mojeuszanowanie.LordScriptor…wyrazyszacunku.–Szacunek
dolepiejubranychiurodzonychosóbAaronwyssałjużzmlekiem
wiejskiejmatki.Obecniezasysałgodopłucwrazzkażdymwdechem
wpobliżumożnychtegoświataipomnażałzkażdymukłonem.
–Lady…Moray,jaksądzę.–Popatrzyłniecopodejrzliwie
nachłopczycęwpłaszczu,zastanawiającsię,czyabytymrazemsię
niepomylił,codostatusugościa.
Szybkoodgoniłwątpliwości.Wyczuwałarystokracjęnawielemil.
Miałtakizmysł,aprzedewszystkimwrażliwynos,przezcoczuł,
żechłopczycazwyczajnienieśmierdziała,jakkolejneosobyztłumu.
–Jużwystarczy,odsuńciesię,nojuż!–Wkrótcewręczzagrzmiał
napchającysiędozamkumotłoch.Przyokazjiwyprostowałsylwetkę,
jeszczesięwspinającnapalcach,bywyglądaćnawyższegoniż
wrzeczywistości.Nawetdumniezadarłgłowę.Przyjemneuczucie.
–Aaronie!
–Tymożeszwejść.I…mamztobądopogadania–powiedział
zwyższościądoKiry,którąprzepuścił.
Pewnieniepowinienbyłudzielaćjejwstępu,znającbrudjej
umysłuiciała.Leczmiałdoniejprywatnyinteres,więcnaniąakurat