Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Więziłjakbyniewidzialnyłańcuch,przykuwającdomatkiinie
pozwalałuciecnawolność.Wchwili,któramiałabyćchwiląjej
wyzwolenia,poczułateokowynasobiemocniejniżkiedykolwiek
przedtem.Dusiłyją.
Odbieraławsobie,żejeślibędziesięzamocnoszarpać,ciasną
obrożąsięmożezadusićnaśmierćlubskręcisobiekark.Widziałajuż,
jakpodobniekończyłyłapaneprzezHakarlawilki.Kończyłyźle
wżałosnymskowycie,zpianąikrwiąwyciekającąimzpyska,
apotemzezgaszonymiślepiami.Alniechciałaskończyćjakzdechły
wilk.Miałaambitniejszeplanynasiebieiswojąprzyszłość.
Codalej,zimnomi?
ZerknęłazukosanamałegoFlundra.Jakzwyklezdawałsięnanią,
wydającsięnatychpustkowiachbezwolnągrudąbłotaiśniegu,które
corazmocniejoblepiałyjegochłopięcąsylwetkę.
Nieboostroprzeciąłsięrzucającynaswąofiaręmyszołów.
Gdzieśwdalizarżałżałośniekoń.
Poszarzałeniebopociemniałomocniej.
Zimnosięzmieniałowszczypiącypoliczkimróz.
Idziemy!rzuciłazdecydowanieAl.Choćmiałaledwie
jedenaścielat,jednojużbowiemożyciunapewnowiedziała.Ononie
mogłozastygnąć,zamrzeć,zamarznąć.Życiebyłtoustawicznyruch.
Chodźmydodałazwerwą,pociągajączapostrzępionyrękaw
małegoFlundra.
II.Niebieskielisty
Dogłównejsalizamkowejludziesięschodzilitłumnieniczym
muchydognijącejrany,czyrobactwozwabionetoczeniemtrupa.
Nakamiennąposadzkęwnosilinaobuwiuiszatachbłotozmieszane
ześniegiem,alenietylkoto.Niektórzyprzemycaliodrażającyodór,
wszy,pchłyiciałapokryteczyrakami.