Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zagranicą.DopierozakilkalatPolskamiaławejśćdoUnii
Europejskiej.Arturzapożyczonepieniądzekupiłbilet
autobusowyipojechał.
RazemztrzyletnimwówczasMaćkiemmachali
muzokna,dopókiniezniknąłimzpolawidzenia
zarogiemdomu,wktórymmieszkali.
Kiedytatawróci?zapytałMaciuś,aJulkaprzytuliła
gomocnodosiebie.Niewiedziała.Wgłębiduszymiała
złeprzeczucia,alenigdyotymniemówiła.Bałasięsama
przedsobąprzyznaćdojakichkolwiekobawzwiązanych
zichwspólnymżyciem.UmówilisięzArturem,żebędzie
doniejpisałlisty.Razwmiesiącu.Irzeczywiście,robił
toregularnie.Zawszedodziesiątegodniakażdego
miesiącadostawałaodniegowiadomość.Pisałoswojej
pracy„naczarno”wrolnictwie,otym,jakkażdegodnia
wstawałopiątejrano,żebynakarmićinapoićkrowy,
posprzątaćoborę.Pisałoswojejsamotności,tęsknocie,
otymjaktrudnojestmieszkaćpozakrajemiznosićzły
humorpracodawcy.Pisałoproblemie,jakimbyłabariera
językowa.Znosiłtowszystkodzielnie,przysyłałpieniądze,
twierdząc,żesamwieleniepotrzebuje.Mieszkał
wgospodarstwierolnymwjakimśbaraku,miał
zapewnionejedzenieispanie,zaktóreniemusiałpłacić.
Wzamianpracowałcałytydzieńbezwolnejsoboty
iniedzieli.Pracowałtaktrzylata,awmiędzyczasiebył
wdomumożekilkarazy:naświęta,nakrótkimurlopie,
nakomuniisyna.TyleJulkagowidziałaprzezlata,kiedy
Maciekróiwchodziłwokreswczesnoszkolny.Chłopiec
gonieznał.Kiedyprzyjeżdżałnakrótkiepobyty,nie
potrafiłodnaleźćzsynemwspólnegojęzyka.Niebył
toczastelefonówkomórkowych,komputerów,
komunikatorówinternetowych.Byłytylkolisty.Listy,
któresięzachowaływszufladziekomody.Leżały
niezmienniewtymjednymmiejscu,aJulkaraznajakiś
czaswyciągałaje,rozkładałapogniecionekartki
nakołdrzeijedenpodrugim,delektującsiękażdym
słowemArtura,czytała.Czytając,pozwalałasobie
naprzekleństwapodjegoadresem,chociażczasem
znostalgiąroniłałezkęwspomnień.