Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
domnie,aleprzyszedłdyrektorizacząłzniąrozmawiać.
Tatojużminicnieodpisał.Pewniebyłbardzozajęty
wpracy.Jakwróciłamdodomu,Maciekpokazał
miwiadomośćodtaty.Takąsamą,którąjadostałam.
Tomiłe,żeteżonimpamiętał.Zrobiliśmywspólne
zdjęcienatletrzechobrazków,któredostałam
popowrocierodziców,iwysłaliśmynanumertaty.
Otrzymałwiadomość.Musiałsiębardzoucieszyć.Przysłał
namchybasetkęuśmiechniętychbuziek.
Mamawróciłabardzopóźno.Studentka,którasię
dzisiajnamiopiekowała,przygotowałanamobiad
izagoniłanasdoodrabianiazadaniadomowego.Nawet
siedziałagodzinęzMaćkiemirazempisalizadanie
zpolskiego.Mniesięniezapytała,czypotrzebnamijest
jakaśpomoc.Niepamiętam,żebyktośpoświęciłmityle
czasu,cojemu.Zawszemuszęrobićsama.Dobrze,
żejestInternetimogęposzukaćinformacjipotrzebnych
dorozwiązaniazadaniaalbozapytaćsiękoleżanek
ikolegówwszkole.Dobrzeteż,żeznalazłamhasło
domojegokonta,boniemogłabymkorzystaćztego
portalu.Miałamzapisanezaszyfrowanesłowowmoim
brązowymszkicowniku.Hasłobrzmiało:„niePamietam”.
Terazjednaosobarobizadanieiumieszczajego
rozwiązanienaforum.Takawymianaklasowa.Każdyjest
wczymśdobryisiędzieli.Naszczęścieniemawnaszej
klasiewielusamolubów.Japomagamwrysowaniu.Nie
pamiętam,ilewersjiKopciuszkazwidzianegoostatnio
przedstawieniamusiałamnarysować.Otrzymałam
zkilkanaściepiątekijednąszóstkę.PaniPlastykowanie
poznała,żetomojerysunki.Byłamzsiebiedumna.