Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kingiem?
Tak,przytelefonie.
Niewiem,czymniepamiętasz.Poznałeśmnie
wMonako.Zacisnęłamocniejpalcenaobudowie
telefonu.JuliazPolski.
A!PannaJuliette?Wyraźniesięucieszył.
Tak,toja.
Icouciebiesłychać?
Wporządku,dziękuję.
Mamtwójnumer.Zaśmiałsięgłośno.Chyba
żetonumerkogośinnego.
Mój.
Mamspytać,czemudzwonisz?Wiesz,któragodzina?
Speszyłasięokropnie.Usłyszaławtlecośpodobnego
doszelestupościeli,apóźniejodgłosgołychstóp
wybijającychniezbytgłośne,alewyraźnekroki
naposadzce.
Trzeciawnocy.Obudziłaśmnie.
Przepraszam.JesteśwStanach?
Agdziemambyć?
Niewiem.WMonako?
NiejestemwMonako.Czemudzwonisz?
Chciałamztobąporozmawiać.
Oryginalnypomysł.Zważywszynaporędodał
znaczącymtonem.
Przepraszam.Juliawestchnęła,myśląc,żeten
telefontoidiotyzm.Toniebędęciprzeszkadzać,śpij
dalej.
Hej,hej!Poczekaj!Itakjużnieśpię.Ococichodzi?
Bonapewnoocościchodzi,prawda?